Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna www.machsom.fora.pl
Rozwoj duchowy / Nowa Era
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

PRAWDA "ROBERT MONROE - PRZEKAZ"
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Literatura / materialy / Robert Monroe
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:44, 10 Sie 2012    Temat postu: PRAWDA "ROBERT MONROE - PRZEKAZ"

KLIK!
“Ktoś", “Gdzieś" (a może jedno i drugie) potrzebuje, lubi, chce, ceni, zbiera, jada lub zażywa jako narkotyk (sic!), w milionowych bądź niezliczonych dawkach substancję o idencie Lusz. (Elektryczność, ropa naftowa, tlen, złoto, pszenica, woda, ziemia, stare monety, uran.) W miejscu zwanym “Gdzieś" Lusz występuje bardzo rzadko, a ci, którzy go posiadają, uważają, iż jest niezbędny do tego, do czego się go używa.
Kierując się Prawem Podaży i Popytu (powszechne prawo w ..Gdzieś"), “Ktoś" zamiast poszukiwać naturalnych zasobów Luszu, zdecydował się go produkować w sposób powiedzmy, sztuczny. Postanowił założyć jego hodowlę, uprawiać go w ogrodzie.
Naturalny Lusz odznaczał się różnym stopniem czystości. Stwierdzono, że powstawał w wyniku ruchów wibracyjnych podczas cyklu węglowo-tlenowego i wtórnie podczas procesu reakcji. Badacze z “Gdzieś" przemierzali duże odległości w poszukiwaniu nowych źródeł tej cennej substancji, a ich odkrycia witano z entuzjazmem i nagradzano.
Wszystko zmieniło się z chwilą, gdy hen, daleko, gdzieś w zapadłym kącie, “Ktoś" założył swój eksperymentalny Ogród. Najpierw stworzył odpowiednie środowisko, w którym mógł powstać i rozwijać się cykl węglowo-tlenowy. Ustanowiona przez niego Równowaga zapewniała rosnącym osobnikom właściwe oświetlenie i stałą dostawę odpowiedniego pożywienia.
Potem “Ktoś" próbował oszacować swój plon. Rzeczywiście. Pierwsza Hodowla dostarczyła Luszu, ale w małych ilościach i nie najlepszego pod względem gatunkowym – nie nadawał się on do zabrania w miejsce zwane “Gdzieś". Problem był podwójny. Okazy rodziły się zbyt drobne i żyły bardzo krótko. W efekcie czego powstawało niewiele marnego jakościowo Luszu, gdyż w tak ograniczonych warunkach nie było czasu na jego wytwarzanie. Ponadto Lusz można było zbierać tylko w momencie, gdy jednostki kończyły życie; ani chwili wcześniej.
Druga Hodowla, która okazała się nie lepsza, o ile nie gorsza od Pierwszej rozwijała się w innej części Ogrodu i w odmiennym od poprzedniego środowisku. Tym razem nie było to środowisko płynne, lecz gazowe. Ze związków chemicznych o większej gęstości utworzono stałe podłoże, dzięki czemu związki te były stale dostępne. “Ktoś" zasadził niezliczone ilości znacznie dorodniejszych egzemplarzy nowych odmian. Niektóre z nich były wiele tysięcy razy większe i miały bardziej złożoną budowę od prostych, jednokomórkowych okazów Pierwszej Hodowli. Wprawdzie został odwrócony cykl węgIowo-tlenowy, ale cały zasiew pozostał jednorodny. Podobnie jak w przypadku Pierwszej Uprawy, osobniki rozmnażały się regularnie i samoczynnie kończyły życie. Aby uniknąć nierównomiernego rozkładu odżywczych substancji chemicznych i oświetlenia, co miało miejsce w przypadku Pierwszej, “Ktoś" postanowił, że osobniki Drugiej Hodowli nie będą się poruszać po całym ogrodzie, lecz każdy z nich pozostanie w przydzielonej sobie jego części. W tym celu wyposażył je w silne wyrostki sięgające w głąb twardego podłoża i unieruchamiające roślinę. Z korzeni wyrastały łodygi lub pnie dźwigające wyższe partie roślin, tym samym umożliwiając im otrzymywanie koniecznej porcji światła. Górne części roślin – szerokie, cienkie i dość wiotkie – pełniły rolę przekaźników energii. Przepływające przez nie w obydwu kierunkach związki węglowo-tlenowe zapewniały roślinom odżywianie i wymianę z otoczeniem. Poza tym każdy okaz zaopatrzono w kolorowe radiatory wraz z generatorami małych cząstek. Rozmieszczono je symetrycznie; zazwyczaj w pobliżu wierzchołka.
Chcąc przyśpieszyć rozmnażanie się roślin “Ktoś" wywołał gwałtowne ruchy wibracyjne w gazowej powłoce. Z czasem przekonał, że ten sam burzliwy proces pomaga w zbieraniu Luszu.
Jeśli zaburzenia były dostatecznie gwałtowne, kładły kres życiu roślin, które umierając wydzielały Lusz. Miało to duże znaczenie, gdy istniała konieczność natychmiastowej dostawy tego surowca, gdyż nie trzeba było czekać na okres zbiorów.
Pomimo to, plon Drugiej Hodowli okazał się nader niezadowalający. Co prawda osiągnięto znaczny przyrost ilościowy, ale zbyt długie życie roślin nie wpływało korzystnie na jakość wytwarzanego przez nie Luszu. Przeoczono tu coś ważnego.
Przed założeniem Trzeciej Hodowli “Ktoś" długo prowadził badania, krążąc nad swoim Ogrodem. Rzeczywiście zadanie, którego się podjął nie było wcale łatwe. Wprawdzie osiągnął sukces, ale tylko częściowy. Wyhodowany przez niego Lusz był znacznie gorszy od dzikiej, występującej w stanie naturalnym odmiany.
Jednakże uporał się z tym problemem, czego żywym świadectwem była Trzecia Uprawa. “Ktoś" odtworzył pierwotny cykl węglowo-tlenowy, a osobnikom przywrócił ruchliwość, bowiem doświadczenie wykazało, że oba te czynniki zapewniają wytwarzanie wysokiej jakości Luszu. Gdyby jeszcze udało się wyhodować większe okazy, sukces byłby zapewniony.
Mając to wszystko na względzie, “Ktoś" przeniósł na teren obecnej uprawy jednostki Pierwszej Hodowli, która nadal rozwijała się w części Ogrodu mającej płynne środowisko. Zmodyfikował je tak, aby mogły żyć i wzrastać w środowisku gazowym. Najpierw przystosował je do odżywiania się osobnikami Drugiej Hodowli, którym pozwolił w tym celu bujnie się rozwinąć. Tak powstały pierwsze Mobile, czyli Trzecia Hodowla. Mobile żywiły się okazami Pierwszej Hodowli, a pozbawiając je życia produkowały Lusz. A więc teraz ilość Luszu była znaczna, ale jego jakość, jego struktura wibracyjna wciąż pozostawiała wiele do życzenia.
Przez czysty przypadek “Ktoś" odkrył Główny Katalizator produkcji Luszu. Długość życia monstrualnych i wolno poruszających się Mobili była nieproporcjonalna do ilości pobieranego przez nie pożywienia. Mobile żyły tak długo, że wkrótce zdziesiątkowałyby jednostki Drugiej Hodowli. Wówczas w całym Ogrodzie zostałaby zachwiana równowaga ekologiczna i ustałaby produkcja Luszu. Zarówno Drugiej, jak i Trzeciej Hodowli groziła Zagłada.
Zaczęło brakować okazów z Drugiej Hodowli i wobec tego nie było zaspokajane zapotrzebowanie energetyczne Mobili. Często zdarzało się, że dwa Mobile chciały zjeść tę samą jednostkę Drugiej Uprawy. To rodziło konflikt i powodowało fizyczną walkę między dwoma niezgrabnymi Mobilami. Czasem walczyło ich ze sobą nawet kilka.
Początkowo “Ktoś" był zdziwiony tymi zmaganiami, lecz później obserwował je z wielkim zainteresowaniem. Podczas walki Mobile wydzielały Lusz! I to wcale nie w małych, a przeciwnie – w sporych ilościach i w dodatku znacznie mniej zanieczyszczony, tak że przedstawiał on wartość użytkową.
“Ktoś" szybko sprawdził w praktyce dopiero co zrobione odkrycie. Wyjął następne okazy Pierwszej Hodowli z części Ogrodu o płynnym środowisku, przystosował je do życia w środowisku gazowym, ale wprowadził pewną zasadniczą zmianę. Nowe Mobile były mniejsze od poprzednich i miały żywić się innymi Mobilami. Rozwiązałoby to problem nadmiernej populacji Mobili, a podczas każdego między nimi starcia powstałoby więcej dobrego Luszu, nie mówiąc już o tym, który zostawał uwalniany w momencie, gdy nowe Mobile zabijały egzemplarze innych gatunków. Wówczas “Ktoś" mógłby przekazywać do “Gdzieś" znaczne ilości dość czystego Luszu.
W ten oto sposób powstała reguła Głównego Katalizatora. Konflikt między osobnikami cyklu węglowo– -tlenowego powoduje stale wytwarzanie Luszu. To było takie proste!
Zadowolony z wynalezienia formuły, “Ktoś" zaczął przygotowywać Czwartą Hodowlę. Wiedział już, że zbyt duże i za długo żyjące Mobile z Trzeciej Hodowli nie mogły być użyteczne na większą skalę. A gdyby jeszcze wzrosła ich ilość, należałoby powiększyć cały Ogród, który z racji za małej przestrzeni nie mógł pomieścić jednocześnie wielkich osobników Trzeciej Hodowli i służących im za pokarm roślin z Drugiej Hodowli. Ponadto doszedł do słusznego wniosku, że jeśli Mobile będą poruszały się szybciej, łatwiej popadną w konflikty i tym samym zwiększy się ilość wydzielanego przez nie Luszu.
Jednym aktem woli uśmiercił pozostałe dotąd przy życiu niezgrabne Mobile z Trzeciej Hodowli. Jeśli zaś chodzi o osobniki Uprawy Pierwszej, nadal żyjące w wodnym środowisku, to zmienił ich wygląd, nadając im bogactwo kształtów i rozmiarów. Były teraz wielokomórkowcami i odznaczały się dużą ruchliwością. Zaopatrzył je również w system równowagi. Powstały więc osobniki (przeważnie nie poruszające się), które pochłaniały okazy węglowego cyklu Drugiej Hodowli, służące im za źródło energii. Powstały też i inne, bardzo ruchliwe Mobile, dla których źródło energii stanowiły poruszające się modyfikacje Pierwszej Hodowli.
Zamknięty obieg działał całkiem zadowalająco. Nieruchome osobniki Drugiej Hodowli rozwijały się znakomicie w płynnym środowisku. Żywiły się nimi małe, bardzo ruchliwe Mobile żyjące w wodzie. Z kolei większe oraz/lub inne będące w ciągłym ruchu Mobile, chcąc zdobyć energię konsumowały mniejszych “zjadaczy roślin". Kiedy jakiś Mobil zanadto urósł i zrobił się zbyt powolny, stawał się łatwym łupem dla mniejszych Mobili, które zachłannie się na niego rzucały. Chemiczne pozostałości procesu trawienia osiadały na dnie płynnego środowiska i dostarczały pokarmu “Nieruchomym" (modyfikacjom Drugiej Hodowli), zamykając w ten sposób obieg. Łańcuch pokarmowy przynosił w efekcie stały dopływ Luszu, który powstawał dzięki umierającym “Nieruchomym", w wyniku emocji, jakie wzbudzała w walczących ze sobą Mobilach sama walka oraz dzięki Mobilom ginącym podczas tychże walk.
Przeniósłszy się do innej części Ogrodu – środowiska gazowego otaczającego stałe podłoże zbudowane z gęstej materii – “Ktoś" zastosował tę samą technikę, jeszcze bardziej ją ulepszając. Stworzył więcej odmian “Nieruchowych" (okazy pierwotnej Drugiej Hodowli), aby nowym Mobilom dostarczyć dostatecznej ilości urozmaiconego pożywienia. Tak jak w pierwszej części Ogrodu, tak i tu została zachowana równowaga między dwoma gatunkami Mobili – tymi, które odżywiały się “Nieruchomymi" z Drugiej Hodowli i tymi, które potrzebowały innych Mobili, aby utrzymać się przy życiu dzięki czerpanej z nich energii. Powstały więc tysiące rodzajów Mobili różnej wielkości – osobniki małe i duże, choć nie tak wielkie, jak Mobile z Trzeciej Hodowli. Wszystkie zostały wyposażone w pomysłowe akcesoria ułatwiające walkę. Szybkość poruszania się pozwalała na wymknięcie się wrogowi, barwy ochronne miały na celu zmylenie przeciwnika, ruchliwe narządy służące do wykrywania niebezpieczeństwa, a niezwykle twarde wyrostki do chwytania, przebijania i rozszarpywania wroga. Wszystko to ułatwiało walkę i przedłużało czas jej trwania, a w konsekwencji zwiększało wydzielanie Luszu.
W ramach dodatkowego eksperymentu “Ktoś" zaprojektował i stworzył taką odmianę Mobila, która w porównaniu z Mobilami Czwartej Hodowli była słaba i niedołężna. Jednakże Mobile eksperymentalne miały dwie zasadnicze zalety. Mogły spożywać zarówno “Nieruchomych", jak inne Mobile i czerpać z nich energię. Poza tym “Ktoś" przekazał im cząstkę siebie – ponieważ nie było ani znane, ani dostępne inne źródło takiej Substancji – by służyła jako główny czynnik wzmagający ruchliwość. Wiedział, że zgodnie z Prawem Przyciągania, taka domieszka Substancji, część Jego, dążąca do połączenia się z nieskończoną Całością, spowoduje u tego szczególnego gatunku Mobila nieustającą ruchliwość. Tym samym dążenie do zaspokojenia potrzeb energetycznych poprzez pożywienie nie będzie jedyną siłą pobudzającą Mobile do ustawicznej aktywności. A co ważniejsze, potrzeb wynikających z wewnętrznego przymusu, jaki stwarza wszczepiona drobinka “Kogoś", nie można będzie zaspokoić w Ogrodzie. Tak więc zawsze będzie istniała potrzeba ruchu i konflikt pomiędzy tą potrzebą a koniecznością pobierania energii, i o ile przetrwa, być może przyczyni się do stałej dostawy wysokogatunkowego Luszu.
Czwarta Hodowla przekroczyła wszelkie oczekiwania “Kogoś". Okazało się, że Ogród zaczął dostarczać dobry Lusz. “Równowaga życia" działała doskonale. Czynnik konfliktowy wpływał na wytwarzanie ogromnej ilości Luszu, a dodatkową dostawę tego surowce zapewniała śmierć wszystkich rodzajów Mobili oraz Nieruchomych. “Ktoś" wyznaczył specjalnych Nadzorców kierujących produkcją i pomagających przy zbiorach. Utworzył kanały, którymi transportowano nie oczyszczony Lusz z Ogrodu do miejsca zwanego “Gdzieś". Odtąd dzięki Ogrodowi “Kogoś" naturalne zasoby przestały być dla “Gdzieś" jedynym źródłem Luszu.
Po sukcesie, jaki Ogród “Kogoś" odniósł w produkcji Luszu, również Inni zaczęli projektować i budować swoje Ogrody. Było to zgodne z Prawem Podaży i Popytu (Próżnia jest stanem nie zapewniającym równowagi), ponieważ Ogród “Kogoś" tylko częściowo pokrywał zapotrzebowanie “Gdzieś" na Lusz. Nadzorcy innych Ogrodów odwiedzali Ogród “Kogoś", aby zbierać resztki Luszu, które przeoczyli lub pozostawili Jego Zarządcy.
Po zakończeniu pracy “Ktoś" powrócił do “Gdzieś" i zajął się innymi sprawami. Produkcja Luszu nadzorowana przez Zarządców utrzymywała się na stałym poziomie. Ale wszelkich zmian mógł dokonywać tylko sam “Ktoś". Zgodnie z jego zaleceniami Nadzorcy co jakiś czas niszczyli część Czwartej Hodowli. Robili to, aby młodym, rodzącym się jednostkom zapewnić dostateczną ilość pierwiastków chemicznych, światła i innych środków odżywczych, a także po to, by zebrać dodatkowy Lusz powstały na skutek takiego żniwa.
W tym celu wywoływali zaburzenia, zarówno w gazowej powłoce, jak i stałym podłożu. Na skutek tych wstrząsów wiele okazów Czwartej Hodowli traciło życie, miażdżone przez przetaczające się masy gruntu lub zalewane przez wzburzone fale płynnego środowiska. (Ze względu na specyfikę swej budowy, osobniki Czwartej Hodowli nie mogły zachować życie po zanurzeniu w wodzie, gdyż przestawała w nich zachodzić przemiana węglowo-tlenowa.)
Życie Ogrodu toczyłoby się przez całą wieczność według tego schematu, gdyby nie ciekawość i spostrzegawczość “Kogoś". Od czasu do czasu badał on próbki Luszu dostarczanego przez jego Ogród. Nie miał ku temu właściwie żadnego innego powodu poza tym, że zachował jeszcze resztki zainteresowania swoim planem.
Dokonując analizy jednej z próbek, “Ktoś" niedbale sprawdzał emanację Luszu i już miał włożyć próbkę z powrotem do zbiornika, gdy nagle uświadomił sobie Różnicę. Była wprawdzie bardzo niewielka, ale jednak była.
Natychmiast się tym zainteresował. Jeszcze raz sprawdził próbkę. Pośród emanacji zwykłego Luszu wyczuwało się słabe promieniowanie Luszu oczyszczonego, wy-destylowanego. To było wprost niemożliwe. Przecież czysty Lusz można było otrzymać dopiero po wielokrotnej obróbce jego naturalnych zasobów. Lusz pochodzący z Ogrodu “Kogoś" wymagał przed użyciem takiego samego potraktowania.
Ale fakt pozostawał faktem – próbka rafinowanego Luszu wykazywała tak czyste promieniowanie, że nie należało jej mieszać z substancją w stanie surowym, nie przetworzoną. “Ktoś" powtórzył badanie. Rezultat był identyczny. A więc w jego Ogrodzie działo się coś, czego nie zauważył.
“Ktoś" szybko opuścił “Gdzieś" i powrócił do Ogrodu. Na pierwszy rzut oka wszystko wyglądało tak samo jak przedtem. Trwałe podłoże i gazowa powłoka Ogrodu tworzyły bezkresny zielony dywan refleksów odbijających się od rosnących okazów Drugiej Hodowli. Modyfikacje Pierwszej Hodowli rozwijały się w płynnym środowisku zgodnie z Prawem Akcji i Reakcji (wchodzącego w zakres Prawa Przyczyny i Skutku.) “Ktoś" nie zauważył źródła destylowanego Luszu ani na terenie Pierwszej, ani Drugiej Hodowli.
Pierwsze wibracje rafinowanego Luszu (już przetworzonego przez roślinność Drugiej Hodowli) dotarły do “Kogoś" od jednego z okazów Hodowli Czwartej. Błysk promieniowania powstał podczas niezwykłego zachowania się tego osobnika – walczył on na śmierć i życie z innymi osobnikami Czwartej Hodowli. “Ktoś" dobrze wiedział, że taka akcja nie mogłaby spowodować uwolnienia destylowanego Luszu, zaczął więc szukać przyczyny owego zjawiska.
I w tym właśnie momencie odkrył Różnicę. Jednostka Czwartej Hodowli nie walczyła o resztki pokarmu, jakie pozostały ze słabszej jednostki tej samej Hodowli, ani o smakowity liść z drzewa Hodowli Drugiej. Nie walczyła też w obronie własnego życia z atakującą ją jednostką Czwartej Hodowli.
Walczyła natomiast, by ocalić życie trzech swoich nowo narodzonych “dzieci", które oczekiwały na rezultat walki skulone pod dużym okazem Drugiej Hodowli. Nie ulegało wątpliwości, że to było właśnie przyczyną powstawania błysków destylowanego Luszu.
Podążając tym tropem, “Ktoś" posprawdzał, co robią w Ogrodzie pozostałe osobniki Czwartej Hodowli i stwierdził powstawanie podobnych błysków w momencie, gdy inne stworzenia walczyły w obronie swoich “młodych". Wciąż jednak coś tu się nie zgadzało. Gdyby wszystkie żyjące w tym momencie egzemplarze Czwartej Hodowli podjęły taką akcję, to suma powstałych w jej efekcie rozbłysków destylowanego Luszu nie dałaby nawet połowy tego, co znajdowało się w próbce wyjętej ze Zbiornika. A więc musiała istnieć jeszcze inna przyczyna powstawania rafinowanego Luszu.
“Ktoś" krążył nad Ogrodem, systematycznie przeszukując każdy jego zakątek. W końcu zlokalizował źródło promieniowania wysokogatunkowego Luszu. Szybko udał się w tym kierunku.
I rzeczywiście – w pewnej części Ogrodu, pod dużym liściastym okazem Drugiej Uprawy stała samotnie jedna z eksperymentalnych Modyfikacji Czwartej Hodowli, tych, które miały w sobie Jego Cząstkę. Nie była “głodna". Nie popadła w konflikt z inną jednostką Czwartej Uprawy. Nie walczyła w obronie swoich “młodych". No to dlaczego wydzielała tak dużo destylowanego Luszu?
“Ktoś" przysunął się jeszcze bliżej. Skoncentrował się intensywnie na tym stworzeniu – i już wiedział, w czym rzecz. Było samotne! To właśnie stanowiło powód wydzielania przez nie czystego Luszu.
Gdy “Ktoś" odsunął się, znów zauważył coś niezwykłego. Zmodyfikowana Jednostka Czwartej Hodowli nagle uświadomiła sobie jego obecność. Upadła na podłoże i zaczęła wić się w dziwnych konwulsjach, wydzielając przezroczysty płyn z dwóch otworów służących do odbioru promieniowania. W tym momencie wytwarzała jeszcze więcej destylowanego Luszu.
To właśnie wtedy “Ktoś" stworzył swoją słynną Formułę DLP (Destilied Loosh Production – produkcja destylowanego Luszu – przyp. tłum.), którą stosuje się w Ogrodzie po dziś dzień.
Rezultat tej historii jest dobrze znany. “Ktoś" włączył do swej Formuły taką zasadę: “...wytwarzanie przez jednostki typu 4M czystego, destylowanego Luszu jest wywołane przez niezaspokojenie, ale tylko wówczas, gdy niezaspokojenie to wypływa z potrzeb o wyższym poziomie wibracyjnym niż potrzeby zmysłowe. Im większe takie niezaspokojenie, tym większa produkcja destylowanego Luszu..."
Wykorzystując Formułę w praktyce, “Ktoś" wprowadził w swoim Ogrodzie drobne zmiany. Są one dobrze znane każdemu historykowi. Wszystkie osobniki podzielił na połowy (aby zrodziło się w nich poczucie samotności, kiedy będą usiłowały ponownie się połączyć, chcąc uzyskać jedność) i zwiększył przewagę okazów typu 4M. To są dwie najistotniejsze innowacje.
W chwili obecnej Ogród jest fascynującym przykładem wydajnej produkcji Luszu. Nadzorcy już dawno stali się Mistrzami w Sztuce stosowania Formuły DLP. Jednostki typu 4M zdominowały inne gatunki i rozprzestrzeniły się w całym Ogrodzie, z wyjątkiem głębszych części wodnego środowiska. Są one głównymi producentami destylowanego Luszu.
W oparciu o doświadczenie. Nadzorcy wypracowali całą technologię zbierania Luszu z osobników typu 4M, wykorzystując w tym celu pomocnicze narzędzia. Najbardziej powszechne z nich nazwano miłością, przyjaźnią, rodziną, chciwością, nienawiścią, bólem, winą, chorobą, zarozumiałością, ambicją, poczuciem własności, posiadaniem, poświęceniem, a na większą skalę – narodowością, prowincjonalizmem, wojnami, głodem, religią, automatyzacją, wolnością, przemysłem, handlem, i tak dalej. Nigdy dotąd nie było tak wysokiej produkcji Luszu...
KLIK!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:46, 10 Sie 2012    Temat postu:

I WSZYSTKO JASNE, CHCIAŁEŚ TO MASZ PRAWDĘ Wesoly
TYLKO CZYTAJ POWOLI I DOKŁADNIE Uwaga Uwaga Uwaga


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez darekdb dnia Pią 16:47, 10 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:05, 15 Sie 2012    Temat postu:

Witam Wesoly

cyt.: "SPECJALNIE DLA CIEBIE ZNALAZŁEM I SKOPIOWAŁEM MATERIAŁ ROBERTA MONROE O LUSZU - O PRZYCZYNIE I SENSIE ISTNIENIA CZŁOWIEKA... CHCIAŁEŚ TO MASZ PRAWDĘ"

...dzieki Wesoly

cyt.: "TAM MASZ WSZYSTKIE ODPOWIEDZI, TYLKO POCZYTAJ... TYLKO CZYTAJ POWOLI I DOKŁADNIE"

…przeczytalem…

…na co chcial bys zwrocic moja uwage w tym tekscie? czy na to, ze Monroe zweryfikowal i uporzadkowal cale swoje doswiadczenie wedlug Systemu opisanego w Pticha Confused


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:31, 15 Sie 2012    Temat postu:

Confused Confused Confused Confused Confused Confused Confused

PO RAZ KOLEJNY NIE ROZUMIEM CIEBIE Confused


MIAŁEŚ DO MNIE PRETENSJE, ŻE JESTEM LENIWY I TEKSTÓW NIE CHCE UMIESZCZAĆ NA KTÓRE SIĘ POWOŁUJE Wink


ZNALAZŁEM, UMIEŚCIŁEM........A TY DO MNIE Z TAKIM TEKSTEM...........


ANI RAZU O PTICHY NIE WSPOMNIAŁEM Uwaga
ANI NIE MIAŁEM ZAMIERU NAWET O PTICHY WSPOMINAĆ PODCZAS ROZWAŻAŃ NAD PRAWDĄ POZNANĄ PRZEZ ROBERTA MONROE Uwaga



A TY OD RAZU WIDZISZ JAKIEŚ MOJE ATAKI NA PTICHE I KABAŁE....


JUŻ PISAŁEM, ŻE NIE BĘDĘ JUŻ NIGDY ATAKOWAĆ ANI ŹLE PISAĆ O KABALE I KABALISTACH Uwaga Idea Wesoly

ANI DYSKREDYTOWAĆ TEKSTÓW KABALISTYCZNYCH I KABALISTÓW Uwaga Idea Wesoly

NIE SPROWOKUJESZ MNIE Uwaga Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez darekdb dnia Śro 19:33, 15 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 21:54, 15 Sie 2012    Temat postu:

Laughing

cyt.: "A TY OD RAZU WIDZISZ JAKIEŚ MOJE ATAKI NA PTICHE I KABAŁE"

...absolutnie nie Wesoly ...szczerze mowiac naprawde nie wiem skad Ty to wywnioskowales...

cyt.: "MIAŁEŚ DO MNIE PRETENSJE, ŻE JESTEM LENIWY I TEKSTÓW NIE CHCE UMIESZCZAĆ NA KTÓRE SIĘ POWOŁUJE ... ZNALAZŁEM, UMIEŚCIŁEM"

...slusznie zrobiles...

cyt.: "A TY DO MNIE Z TAKIM TEKSTEM"

...tu z kolei zaczyna sie przedzial, ktorego ja nie za bardzo moge zrozumiec Confused ...i to jest rowniez po raz kolejny...

...czytajac zamieszczony przez Ciebie tekst wywnioskowalem niezbicie, ze jest on pisany w oparciu o Ptiche... byc moze bylo to nieswiadome - wtedy mozemy mowic o jakims niesamowitym przypadku... chociaz moim zdaniem R.M. piszac ten tekst byl doskonale zaznajomiony z Systemem opisanym przez Baal Sulama... byc moze nie bezposrednio z Pticha, ale z pewnoscia z jakims innym tekstem pisanym na bazie Pticha, np. "Schemat ukladu duchowych swiatow"...

cyt.: "ANI RAZU O PTICHY NIE WSPOMNIAŁEM ... ANI NIE MIAŁEM ZAMIERU NAWET O PTICHY WSPOMINAĆ PODCZAS ROZWAŻAŃ NAD PRAWDĄ POZNANĄ PRZEZ ROBERTA MONROE"

...ja o tym doskonale wiem... przeciez to ja o niej wspomnalem... ja absolutnie nie neguje tego, o czym pisze Monroe - wrecz przeciwnie - doskonale wszystko rozumie i w zasadzie z wszystkim mniej czy wiecej sie zgadzam... a to, ze wiem dalej na swoj sposob, co mam z ta sytuacja / informacja zrobic, to jest juz zupelnie "inna para kaloszy"... Ty dzialasz na bazie tych informacji na swoj sposob, a ja na swoj... i jesli obaj dalej piszemy o wynikach naszych badan szczerze i zgodnie z naszym sumieniem, to obaj mowimy prawde - przeciez prawda jest subiektywna... czy moze sie myle Confused

cyt.: "CHCIAŁEŚ TO MASZ PRAWDĘ ... TYLKO CZYTAJ POWOLI I DOKŁADNIE"

...dokladnie tak zrobilem... i poznalem to, co chcialem poznac, pracujac w sposob, o ktorym juz niejednokrotnie pisalem... podzielilem sie efektami z Toba...

...nie musisz niczego z moich wypowiedzi akceptowac, ale mozesz byc pewien, ze sa pisane wlasnie szczerze i w zgodzie z moim sumieniem...

cyt.: "JUŻ PISAŁEM, ŻE NIE BĘDĘ JUŻ NIGDY ATAKOWAĆ ANI ŹLE PISAĆ O KABALE I KABALISTACH ... ANI DYSKREDYTOWAĆ TEKSTÓW KABALISTYCZNYCH I KABALISTÓW ... NIE SPROWOKUJESZ MNIE"

...do zadnych takich rzeczy nie mam najmniejszego zamiaru Ciebie prowokowac... zaufaj mi w koncu, ze moje intencje sa naprawde szczere...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 17:28, 16 Sie 2012    Temat postu:

ROBERT Z KABAŁĄ NIC WSPÓLNEGO NIE MIAŁ Uwaga

JAKBYŚ OD JEGO PIERWSZEJ KSIĄŻKI ROZPOCZĄŁ CZYTAĆ...TO ZOBACZYŁBYŚ, ŻE BADAŁ SPRAWĘ OD ZERA...CORAZ GŁĘBIEJ W ŚWIADOME SNY WCHODZIŁ I GŁĘBIEJ... Wink



JA PTICHY W PRAWDZIE POZNANEJ PRZEZ ROBERTA NIE WIDZE...

...O TYM, ŻE JESTEŚMY TU TYLKO JAKO PRODUCENCI LUSZU, A ZIEMIA TO NIE ŻADNA SZKOŁA ŻYCIA...TYLKO POLE CIERPIENIA...

W PTICHY NIKT NIE NAPISAŁ...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:26, 16 Sie 2012    Temat postu:

cyt.: "ROBERT Z KABAŁĄ NIC WSPÓLNEGO NIE MIAŁ"

...ja tego nie wiem... nie znam go w ogole i nie mialem mozliwosci rozmawiania z nim... to bylo jedynie moje przypuszczenie...

cyt.: "JAKBYŚ OD JEGO PIERWSZEJ KSIĄŻKI ROZPOCZĄŁ CZYTAĆ...TO ZOBACZYŁBYŚ, ŻE BADAŁ SPRAWĘ OD ZERA...CORAZ GŁĘBIEJ W ŚWIADOME SNY WCHODZIŁ I GŁĘBIEJ..."

...wlasnie niedawno mialem okazje ja nabyc i to zrobilem - szczerze mowiac wylacznie ze wzgledu na nasze rozmowy... jak bede mial czas, to zaczne ja czytac...

cyt.: "JA PTICHY W PRAWDZIE POZNANEJ PRZEZ ROBERTA NIE WIDZE..."

...ok, ja to przyjmuje do wiadomosci...

cyt.: "...O TYM, ŻE JESTEŚMY TU TYLKO JAKO PRODUCENCI LUSZU, A ZIEMIA TO NIE ŻADNA SZKOŁA ŻYCIA...TYLKO POLE CIERPIENIA... W PTICHY NIKT NIE NAPISAŁ..."

...ja w przeciwienstwie do Ciebie "widze" w tym jego traktacie System opisany w Pticha... to, co czytamy w tekstach kabalistycznych opisuje System jako taki - cos na ksztalt matematycznego wzoru... zakladajac, ze Monroe "podstawil do niego swoje dane" wyszlo mu to, co wyszlo... rozwazajac z tego punktu widzenia mozna by powiedziec, ze wlasnie Monroe o tym napisal - jako pierwszy - "uzywajac" do swojej pracy ogolnego wzoru, jakim jest wlasnie System opisany w Pticha...

...ale to sa oczywiscie moje spekulacje...

...zanim znowu zaczniesz sie na mnie zloscic, nie zapominaj o wolnosci myslenia... Mruga Wesoly

-------

...szkoda, ze znowu skasowales swoja relacje... ale coz, nikt Ci tego nie moze zabronic Mruga

Pozdrowionka Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 9:03, 17 Sie 2012    Temat postu:

PAMIĘTASZ MOJĄ RELACJE O ALTERNATYWNEJ RZECZYWISTOŚCI DO KTÓREJ TRAFIAM, GDZIE ZMUSZAJĄ MNIE DO CHODZENIA DO LICEUM I PRZYGOTOWANIA SIĘ DO MATURY.........CHOĆ W REALU JUŻ DAWNO MAM TO ZA SOBĄ.... ?



DZIŚ BYŁA KONTYNUACJA - DZIEŃ MATURY

ZNÓW BUNT, ŻE JUŻ MATURĘ OD LAT MAM I O CO TU CHODZI.....ALE DOBRA IDĘ....



NIE WIEDZIAŁEM GDZIE ITP.


ALE BYŁA PRZEWODNICZKA, KTÓRA WSKAZAŁA MI SALE I POMOGŁA ODNALEŹĆ MOJE IMIE I NAZWISKO NA LIŚCIE...


W SALI BYŁA BARDZIEJ RODZINNA ATMOSFERA...SPORO ZNAJOMYCH...


ROZDAWANE SĄ KARTKI Z ZADANIAMI DO ROZWIĄZANIA...WIDZĘ RZĄD OBOK I PATRZE CO TO JEST........

...BĘDĄC TAM WIEDZIAŁEM CO TO JEST............ALE W REALU TO NIE WYSTĘPUJE...


TO JEST MATEMATYKA....ALE NIE ZIEMSKA....W REALU CZEGOŚ TAKIEGO NIE WIDZIAŁEM...A MATEMATYKĘ NA STUDIACH W KAŻDEJ POSTACI MIAŁEM...



ALE BĘDĄC TAM W TEJ SALI DOSKONALE WIEDZIAŁEM O CO CHODZI, ŻE KIEDYŚ SIĘ TEGO UCZYŁEM...



BYŁO WIĘCEJ OSÓB NIŻ ŁAWEK DLATEGO JA Z KOLEGĄ SIEDZIELIŚMY W PODWÓJNEJ ŁAWCE...PODCHODZI PANI I DAJE MI KARTKĘ Z ZADANIAMI...

OBOK KOLEGA DOSTAŁ TAKĄ SAMĄ...MAMY WSPÓŁPRACOWAĆ...


GG CZEGOŚ TAKIEGO NIE WIDZIAŁEM JESZCZE


NA TEJ DUŻEJ KARTCE BYŁY KĄTY, ORBITY, ALE WSZYSTKO ŻYŁO I BYŁO W RUCHU


ZADANIE POLEGAŁO NA TYM, ABY OBLICZYĆ, KIEDY ZDARZENIA POKRYJĄ SIĘ ZE SOBĄ I ZNIKNĄ KĄTY POMIĘDZY NIMI...


NIESAMOWITA SPRAWA/KONIEC SNU


JEST JAKAŚ ALTERNATYWNA RZECZYWISTOŚĆ, GDZIE SUKCESYWNIE CHODZĘ DO SZKOŁY I SIĘ UCZE CZEGOŚ CZEGO NIE MA TU NA ZIEMI


BARDZO ŻADKO JESTEM TEGO ŚWIADOMY.........A JAK JESTEM, WTEDY POJAWIA SIĘ BUNT ZWIĄZANY Z TYM ŻE W REALU TAKIE SZKOŁY MAM ZA SOBĄ


CZEGOŚ TAKIEGO W REALU NIGDY NIE WIDZIAŁEM JAK NA TAMTYCH KARTKACH...

ALE BĘDĄC TAK WIEDZIAŁEM O CO CHODZI...UCZYŁEM SIĘ TEGO TAM...


CIEKAW JESTEM CO O TYM MYŚLISZ...ALE NIE PISZ, ŻE W PTICHY JEST TO OPISANE Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez darekdb dnia Pią 9:08, 17 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 17:09, 17 Sie 2012    Temat postu:

cyt.: "PAMIĘTASZ MOJĄ RELACJE O ALTERNATYWNEJ RZECZYWISTOŚCI DO KTÓREJ TRAFIAM, GDZIE ZMUSZAJĄ MNIE DO CHODZENIA DO LICEUM I PRZYGOTOWANIA SIĘ DO MATURY.........CHOĆ W REALU JUŻ DAWNO MAM TO ZA SOBĄ...."

http://www.machsom.fora.pl/darekdb-sennik,81/dziennik-snow,385-15.html#1636

cyt.: "CIEKAW JESTEM CO O TYM MYŚLISZ...ALE NIE PISZ, ŻE W PTICHY JEST TO OPISANE"

...Ptiche mozemy sobie - przynajmniej na razie - odpuscic... jestes na nia tak zblokowany, ze nie ma sensu Ci tlumaczyc, o co w tej calej sprawie z nia chodzi... nie rozumiesz w ogole mozliwosci, jakie daja studia nad wlasna istota przy jej pomocy... - ale to Twoja sprawa Mruga

...jest za to dobrze opisane w LBL...

...poza tym "przemedytowalem" to, co tutaj opisales na zywca, czyli zaraz po przeczytaniu... wszedlem w krotki, ale gleboki trans...

cyt.: "JEST JAKAŚ ALTERNATYWNA RZECZYWISTOŚĆ, GDZIE SUKCESYWNIE CHODZĘ DO SZKOŁY I SIĘ UCZE CZEGOŚ CZEGO NIE MA TU NA ZIEMI"

...dla mnie jest to ewidentna sytuacja "powrotu do przeszlosci"... pisalem juz o tym ...a ze wiem, ze Ciebie to rowniez drazni - nie mniej niz Pticha, to w sumie mam przez Ciebie "rece tak dalece zwiazane", ze nie jestem w stanie niczego napisac...

...ale dla moich badan Twoja relacja - z reszta, jak wszystkie inne - ma duze znaczenie...

Pozdrowionka Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:09, 17 Sie 2012    Temat postu:

PRZECIEŻ JUŻ USTALILIŚMY, ŻE TEMAT "POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI" MA SENS Wink


MOŻESZ PISAC, NIE WIĄŻE CI RĄK Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 19:39, 17 Sie 2012    Temat postu:

ZAUWAŻ GG, ŻE TE SNY (DOTYCZĄCE TEJ SZKOŁY) SĄ W PEWNYM SENSIE CHRONOLOGICZNIE ODBYWAJĄCE SIĘ...


NIE SĄ TO PRZYPADKOWO UŁOŻONE SCENY TYLKO SENSOWNA CAŁOŚC...


A TO CO WIDZIAŁEM NA KARTKACH........TEGO NIE MA W REALU!!!!!!!!!!!

TAM NA KARTKACH JAKBY W DODATKOWYM WYMIARZE WSZYSTKO WIDZIAŁEM ZUPEŁNIE INACZEJ NIŻ W REALU...


CO TO JEST??????????????


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 21:46, 17 Sie 2012    Temat postu:

cyt.: "PRZECIEŻ JUŻ USTALILIŚMY, ŻE TEMAT "POWRÓT DO PRZESZŁOŚCI" MA SENS ... MOŻESZ PISAC, NIE WIĄŻE CI RĄK"

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-lbl,10/czas,422.html#1366

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-ldioobe,13/za-tunelem,194.html#277

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-ldioobe,13/kojarzenie-snu-i-reala,240.html#1276

z tego posta:

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-ldioobe,13/nowe-fakty,279.html#500

ten fragment:

Generalnie skojarzeniowy ciag, to forma (samo)prowadzenia Cie (sie poprzez Ciebie) przez System, polegajaca na kojarzeniu roznych symboli w roznych sytuacjach.... to nie jest takie proste do relacjonowania, gdyz to ciagle trwa... i do tego w dwoch rownoleglych rzeczywistosciach; Tu i Teraz, przeplatajacego sie z takim szczegolnym "doganianiem" tego Tu i Teraz przez zdarzenia z przeszlosci... real, sny, abstrakcje,wyobrazenia, w ogole wszystko to sa tylko narzedzia..., drobne narzedzia wykorzystywane przez wieksze narzedzie, czyli wlasnie ciag... gdyz ciag sam w sobie tez jest niczym innym, jak narzedziem... narzedziem samokreujacego-, samoprzezywajacego-, i samoneutralizujacego juz niepotrzebne sytuacje wzglednie tendencje ich zaistnienia, sie Systemu zwanego w Kabale Stworca...

-------

...nie wiem, czy cos ustalilismy Confused ...wiem, ze zauwazyles to zjawisko w jednym ze swoich snow...

...wkleilem tu pare postow, w ktorych byla juz poruszana ta kwestia ...byc moze jest ich tu na forum wiecej, ale juz koncze szukanie, gdyz nadchodzi czas "na laweczke" i musze sie juz zaczac wstepnie wprowadzac w stan relaksacji...

...jak masz ochote ten temat kontynuowac, to daj znac...

...poki co, czekam na laweczce Mruga

-------

...co do Twojego drugiego posta wypowiem sie pozniej...


Pozdrowionka Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:51, 18 Sie 2012    Temat postu:

OPISZE CI MOJĄ DZISIEJSZĄ PRZYGODĘ...

TO BYŁO JAK OGLĄDANIE FILMU I BRANIE W NIM UDZIAŁU, ALE BYŁEM OBSERWATOREM A NIE GŁÓWNYM BOHATEREM...

WSZYSTKO ODBYWAŁO SIĘ Z ZACHOWANIEM CHRONOLOGI ZDARZEŃ I W CIĄGU BEZ PRZERW REKLAMOWYCH Wink

NA KOŃCU PEWIEN OBCY GŁOS POWIEDZIAŁ DO MNIE -

"TO JEST WŁAŚNIE EWOLUCJA" Idea


JESTEM SOBIE "NA POCZCIE POWIEDZMY" - SĄ LUDZIE KTÓRZY CHCĄ COŚ ZAŁATWIĆ I JA TEŻ, SĄ TEŻ OSOBY OBSŁUGUJĄCE

1. JEST BARDZO MIŁA ATMOSFERA...I WŚRÓD "KLIENTÓW" I WŚRÓD "SPRZEDAWCÓW"

2. DOCHODZI DO ZMIANY
JESTEM PROSZONY DO NOWO POWSTAŁEGO OKIENKA
PANI DO MNIE MÓWI - ŻE SPRAWE MOŻNA ZAŁATWIĆ, ALE ZAŁOŻYMY SZYBKO KONTO W BANKU I WTEDY TO BĘDZIE MOŻLIWE...SZYBKO I BEZ KOLEJKI...


ALE JA MÓWIE, ŻE MAM JUŻ 2 KONTA, TRZECIE MAM ZAKŁADAĆ ?
ZARAZ ZARAZ ILE ROCZNIE BĘDE PŁACIĆ ZA TO, ŻE MAM TO KONTO ?

90 ZŁ

TO JA NIE POTRZEBUJE, NIE CHCE!!!!!!!!

WTEDY TA PANI COŚ NA RĘCE MI ZAPISAŁA ( NIE PAMIĘTAM JUŻ CO)
I WRÓCIŁEM DO KOLEJKI....ALE JUŻ NIE BYŁO MIŁEJ SYTUACJI...BYŁ GNIEW, FLUSTRACJA, ZŁOŚĆ, ITP



3. DOSZŁO DO JAKIEGOŚ WAŻNEGO DLA SPOŁECZEŃSTWA ZDARZENIA W CAŁYM KRAJU...DO WIELKIEGO OSZUSTWA RZĄDZĄCYCH...DO JAKIEŚ WIELKIEJ ZMOWY...A WSZYSCY ZWYKLI OBYWATELE ZOSTALI NA LODZIE...Z NICZYM...


4. JESTEM W BUDYNKU, WIDZĘ NA RAZ RÓŻNE POKOJE I RÓŻNYCH LUDZI

ATMOSFERA JEST BEZNADZIEJNA, NIE WIADOMO CO TERAZ BĘDZIE


POJAWIAJĄ SIĘ BARDZO DZIWNE CHMURY, OBIEKTY

BARDZO MOCNY WIATR, ZACZYNA PADAĆ

TAK BARDZO LEJE, ŻE OKNA PRZECIEKAJĄ, DACHY PRZECIEKAJĄ, BARDZO DUŻO WODY W MIESZKANIACH


5. TO NIE BYŁ DESZCZ.........TO BYŁA BROŃ BIOLOGICZNA.........
WIDZĘ JAK LUDZIE ZACZYNAJĄ ZAMIENIAĆ SIĘ W "ZWIERZĘTA LUB ZOMBI" JUŻ NIE MYŚLĄ JUŻ NIE CZUJĄ.......TYLKO ZACZYNAJĄ WALCZYĆ ZE SOBĄ BO SĄ GŁODNE....

PO TYM WIELKIM PRZEKRĘCIE, JEDYNĄ RZĘCZĄ JAKĄ MOGLI ZROBIĆ RZĄDZĄCY BYŁO SAMOWYNISZCZENIE SIĘ SPOŁECZEŃSTWA...PONIEWAŻ INACZEJ DOSZŁOBY DO NIEKONTROLOWANYCH PRZEZ NIKOGO ZACHOWAŃ.........A TAK CENTRUM ZARZĄDZANIA POZOSTAŁO I KONTROLOWAŁO WSZYSTKO ZGODNIE Z PLANEM


6. ZARAZA NA MNIE TAKŻE ODDZIAŁYWUJE, CZUJE ZMIANY NA CIELE, CZUJE, ŻE PRZESTAJE KONTROLOWAĆ SWOJE CIAŁO....STAJE SIĘ NIEŚWIADOMYM NICZEGO POTWOREM, KTÓRY BĘDZIE WALCZYĆ Z INNYMI POTWORAMI...............


WTEDY POJAWIA SIĘ TEN GŁOS I MÓWI DO MNIE

"TO JEST WŁAŚNIE EWOLUCJA"







PS. GDYBYM TEN PRZEKAZ SWÓJ UMIEŚCIŁ W WOLNYCH MEDIACH...TO ZARAZ ODPOWIEDZIELI BY, ŻE PRZECIEŻ TO JEST REALNE

PONIEWAŻ

- SYSTEM FINANSOWY SIĘ KOŃCZY
- MASONI CHCĄ OBALIĆ RELIGIE I CHCĄ 3 WOJE ŚWIATOWĄ
- CHCĄ DEPOPULACJI LUDNOŚCI DO 5 LUB 10 %
- CHCĄ WPROWADZIĆ NOWE ZASADY FUNKCJONOWANIA SPOŁECZEŃSTWA ALE ZE STARYM OD WIEKÓW NIEZMIENNYM CENTRUM ZARZĄDZANIA.......






CIEKAW JESTEM CZY MOJE SNY "KATASTROFICZNE" ZWIĄZANE SĄ Z JAKIMIS ALTERNATYWNYMI RZECZYWISTOŚCIAMI....CZY MOŻE TO JEST TYLKO ZAPOWIEDŹ TEGO CO NAS CZEKA WRAZ Z BANKRUTUJĄCYMI PO KOLEI KRAJAMI I RZĄDAMI Idea


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
darekdb




Dołączył: 22 Mar 2012
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:58, 18 Sie 2012    Temat postu:

OCZYWIŚCIE TRAKTUJMY TO Z PRZYMRÓŻENIEM OKA, BO TO TYLKO SEN Wink


ALE MOŻE GG ZNAJDZIESZ W NIM COŚ CO MOŻNA BY PORUSZYĆ Wesoly


CO DO TEGO GŁOSU - BYL TO CAŁKOWICIE OBCY GLOS W MOJEJ GŁOWIE........

CHRONOLOGIA I CIĄGLOŚĆ ZDARZEŃ W TYM ŚNIE I JEGO DŁUGOŚĆ TAKŻE ŚWIADCZĄ O JAKIMŚ NADZOROWANIU GO........


ALE DLACZEGO MIAŁEM ZOBACZYĆ TO CO ZOBACZYŁEM ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 12:22, 18 Sie 2012    Temat postu:

cyt.: "ALE DLACZEGO MIAŁEM ZOBACZYĆ TO CO ZOBACZYŁEM"

...jest wiele powodow... cale mnostwo z nich lezy w Twojej osobowosci... w tym, co z Twojego punktu widzenia / odczuwania / doswiadczania okreslil bys jako zewnetrzne i wewnetrzne... a lepiej powiedziawszy na granicy pomiedzy tym co "wewnatrz" i tym co na "zewnatrz" Ciebie... napisalem wewnatrz i zewnatrz w cudzyslowiu, gdyz ten podzal, pomimo realnosci wystepowania jako zdarzenie, jest tez jedynie iluzja...

...ale jest rowniez przynajmniej jeden, ktory mozna zlokalizowac w przedziale swiatow duchowych (przy zalozeniu silnej iluzji podzialu na materialne i duchowe), ktory dotyczy podobienstwa duchowego... Twoje przezycia maja dla mnie ogromne znaczenie - pisalem o tym wielokrotnie i pewnie bede pisal - i uwiez mi, ze nie picuje...

...w Twoich snach zawartych jest wiele moich skojarzeniowych symboli... czesto po lekturze Twojej relacji zamykam oczy i "z marszu" moje Wyzsze Sterowanie wprowadza mnie w gleboki medytacyjny trans... tam, gdzie Energia, a nie materia jest Rzeczywistoscia... i "tam" wlasnie ma miejsce swiadome przezywanie duchowego podobienstwa, czyli to, co Ty przezywasz jest w takim samym stopniu moim przezyciem... narazie jestem w stanie przezywac WSPOLNIE z Toba stany emocjonalne, gdyz do wspolnego przezywania zdarzen (w Energii) jako takich nie jestes jeszcze gotow - i to nie jest moje ocenianie Ciebie, tylko mniej czy wiecej sa to Twoje slowa - Twoja postawa...

...w bezposredniej odpowiedzi na Twoje pytanie mogl bym odpowiedziec; byc moze miedzy innymi dlatego, aby ktos inny (np. gg) dostal poprzez Ciebie, jako kompleksowa wcielona istote, informacje z innych wymiarow do wlasnej pracy... fakt, ze zostales przez Wyzsze Sterowanie do tego celu w jakis sposob "wykorzystany", ma wielkie znaczenie dla Wszechswiata i jest dla nas narazie, jako istot wcielonych, poza zasiegiem pojmowania... to pojmowanie jest dla kazdego z nas inne - napewno zalezne od naszej indywidualnej gotowosci na nie...

...funkcjonowanie to jestesmy w stanie poznawac w sposob stopniowy... jak To Wyzsze Sterowanie zostanie Twoja postawa "przekonane" do tego, abys ta tajemnice poznal, to to nastapi... stopien po stopniu...

cyt.: "OCZYWIŚCIE TRAKTUJMY TO Z PRZYMRÓŻENIEM OKA, BO TO TYLKO SEN"

...jestesmy na forum traktujacym o duchowym rozwoju - nie jako religii Uwaga , tylko rzeczywistych badan kazdego z nas... kto chce moze sobie poczytac, a kto chce moze sie rowniez dzielic swoimi doswiadczeniami... jest to oczywiscie niesamowicie trudne ze wzgledu na "nierealnosc z punktu widzenia swiata materii"... mysle, ze wiele osob, ktore tutaj zagladaja mialo by sporo do napisania, ale z racji leku przed bledna ocena i w koncowym efekcie przed osmieszeniem w oczach tego wlasnie swiata materii, tego nie robia...

...wiesz dobrze, ze ja nie traktuje Twoich relacji z zadnym "przymrozeniem oka"... dla mnie sa one - jak juz wczesniej wspomnialem - bardzo waznym zrodlem nowych duchowych przezyc... to, ze nie wszystkim sie moge z Toba dzielic, jest rowniez Twoim wyborem - dobrze o tym wiesz Mruga

-------

cyt.: "ALE MOŻE GG ZNAJDZIESZ W NIM COŚ CO MOŻNA BY PORUSZYĆ"

...cale mnostwo spraw mozna by poruszyc Mruga ...jak Twoje relacje pozostana na forum, to pewnie stanie sie tak, ze do szczegolow w nich zawartych, z pewnoscia kiedys powrocimy...

...na dzis musze konczyc... opisze Ci jutro wieczorkiem, co mi sie przydarzylo na laweczce... Mruga

Pozdrowionka Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez adm dnia Sob 12:46, 18 Sie 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Literatura / materialy / Robert Monroe Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin