Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna www.machsom.fora.pl
Rozwoj duchowy / Nowa Era
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

"Wędrówka dusz"

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Dr. Michael Newton
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 22:50, 20 Mar 2012    Temat postu: "Wędrówka dusz"

"Wędrówka dusz"


....na poczatek - jako wstep - wkleje krotka recenzje ksiazki ze stronki Dobreksiazki:

"Studium życia pomiędzy wcieleniami

Ta wyjątkowa książka - Wędrówka dusz - po raz pierwszy odkrywa tajemnicę życia w świecie dusz po śmierci człowieka na Ziemi. Dr Michael Newton, doktor doradztwa personalnego, dyplomowany hipnoterapeuta prowadzący prywatną praktykę, rozwinął swoją własną technikę hipnozy by dosięgnąć ukrytych wspomnień swoich pacjentów o ich życiu po śmierci. Powstałe zapisy rozmów z pacjentami stanowią "dziennik podróży" po - wybranych spośród setek innych - przykładach dwudziestu dziewięciu osób, które zostały przeniesione w stan nadświadomości.

W stanie głębokiej hipnozy osoby te w poruszający sposób opisują to, co wydarzyło się pomiędzy ich poprzednimi inkarnacjami na Ziemi. Wyjawiają one barwne szczegóły naszych odczuć w chwili śmierci, z kim się spotykamy zaraz po odejściu z ciała, jak wygląda świat dusz, gdzie się udamy i czym będziemy się zajmować jako dusze oraz - dlaczego decydujemy się powrócić w określonych ciałach.

Po przeczytaniu książki Wędrówka dusz lepiej zrozumiesz nieśmiertelność ludzkiej duszy oraz stawisz czoło wyzwaniom codziennego życia z większą świadomością celu, kiedy zaczniesz rozumieć przyczyny zdarzeń z twojego własnego życia. W stanie głębokiej hipnozy dwadzieścia dziewięć osób przypomina sobie swoje przeżycia pomiędzy kolejnymi wcieleniami, kiedy istniały jako duchowe istoty. A oto kilka tematów szczegółowo omówionych w tej książce:

co czujemy w chwili śmierci
co widzimy i czujemy zaraz po śmieci
duchowi przewodnicy (dusze opiekuńcze)
dlaczego jesteśmy przypisani do określonych grup dusz w świecie duchowym i czym się tam zajmujemy
jak wybieramy następne ciało, by powrócić na Ziemię
o różnych poziomach rozwoju dusz: początkujących, średnio-zaawansowanych i zaawansowanych
kiedy i gdzie po raz pierwszy uczymy się rozpoznać nasze bratnie dusze na Ziemi cel życia i przejawy istnienia "Stwórcy"

Jeśli czytałeś książki Raymonda Moody´ego, jak np. "Życie po życiu" lub "Życie przed życiem", to koniecznie musisz zapoznać się z książkami Michael'a Newtona, bo Wędrówka dusz i Przeznaczenie dusz zabiorą cię nieskończenie dalej w ten duchowy świat."


....zebysmy mogli razem sie zaglebiac w ta tematyke zamierzam malymi fragmentami wklejac ksiazke - przynajmniej przebiegi samych regresji....

...zeby zachowac kolejnosc rozdzialow przygotuje im miejsca (post = rozdzial), ktore beda na poczatek puste, a ktore beda dalej stopniowo zapelniane...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:06, 17 Kwi 2012    Temat postu:

12. Dobor zycia


Przyklad 25

Dr N. - Co sie dzieje po podjeciu decyzji o checi powrotu na Ziemie?
P. - Kiedy moj trener i ja zgodzimy sie co do tego, ze nadeszla wlasciwa pora, wysylam mysli ...
Dr N. - Mow dalej.
P. - Wiadomosci ode mnie odbieraja koordynatorzy.
Dr N. - Kim oni sa? Czy twoj trener-przewodnik nie zajmuje sie wszystkim, co dotyczy twojej inkarnacji?
P. - Niezupelnie. On rozmawia z koordynatorami, ktorzy towarzysza nam w Kregu podczas przegladania mozliwych wcielen.
Dr N. - Co to jest Krag?
P. - To miejsce, do ktorego sie udaje. Nazywamy je Kregiem Przeznaczenia.
Dr N. - Czy w swiecie duchowym jest tylko jedno takie miejsce?
P. (milczy chwile) - Mysle, ze takich miejsc jest wiele, ale ja ich nie widze.
Dr N. - Dobrze wiec, licze do trzech i udajmy sie teraz razem do Kregu. Kiedy skoncze liczyc, bedziesz mogl przypomniec sobie wszystkie szczegoly tego doswiadczenia. Czy jestes gotow?
P. - Tak.
Dr N. - Raz, dwa, trzy! Twoja dusza porusza sie teraz w kierunku przestrzeni doboru zycia, Opisz mi, co widzisz.
P. (dlugo milczy) - Unosze sie w powietrzu ... w kierunku Kregu ... jest okragly ... przypomina monstrualna banke mydlana ...
Dr N. - Mow dalej. Co jeszcze mozesz mi powiedziec.
P. - Jest tu ... skoncentrowana moc energii ... swiatlo jest tak intensywne. Jestem jakby wsysany do srodka ... przez tunel... jest teraz troche ciemniej.
Dr N. - Czy boisz sie?
P. - Hm... nie, ostatecznie juz kiedys tu bylem. Chyba bedzie interesujaco, Jestem ciekawy, co mnie czeka.
Dr N. - Kiedy przemieszczasz sie do wnetrza Kregu, jakie sa twoje pierwsze wrazenia?
P. (scisza glos) - Czuje sie troche ... napiety ale energia mnie odpreza. Jestem swiadomy, ze ktos o mnie dba, ze sie mna opiekuje ... nie czuje sie samotny ... czuje tez obecnosc mojego trenera.
Dr N. - Kontynuuj swoja relacje. Co jeszcze widzisz?
P. - Krag jest otoczony ekranami - patrze na nie.
Dr N. - Ekrany na scianach?
P. - One przypominaja sciany, ale nic tu nie jest stale, twarde ... wszystko jest... elastyczne ... ekrany zakrzywiaja sie wokol mnie ... poruszaja sie ...
Dr N. - Powiedz mi cos wiecej o tych ekranach.
P. - Sa jeszcze puste ... niczego nie odbijaja ... lsnia niczym szklane powloki ... jak lustra.
Dr N. - Co sie dzieje dalej?
P. (nerwowo) - Czuje przez chwile wielki spokoj - zawsze tak jest - a potem tak, jak gdyby ktos wlaczyl projektor w panoramicznym kinie. Ekrany ozywaja obrazami, wybuchaja kolorem ... akcja ... pelne swiatlo i dzwiek,
Dr N. - Opowiadaj dalej. Gdzie znajduje sie twoja dusza w stosunku do ekranow?
P. - Unosze sie posrodku, ogladajac panorame Zycia dookola mnie ... miejsca ... ludzie ... (z ozywieniem) - Ja przeciez znam to miasto!
Dr N. - Co widzisz?
P. - Nowy Jork.
Dr N. - Czy prosiles o pokazanie Nowego Jorku?
P. - Rozmawialismy o moim powrocie tam ... (calkowicie pochloniety) o rany, ile sie zmienilo - wiecej budynkow ... i tyle samochodow ... halas jak zwykle.
Dr N. - Wrocimy do Nowego Jorku za kilka minut. A teraz powiedz mi, czego oczekuje sie od ciebie w Kregu?
P. - Bede mentalnie operowal panelem.
Dr N. - Co to jest?
P. - Urzadzenie skanujace umieszczone z przodu przed ekranami. Wyglada jak gmatwanina swiatel i przyciskow, Przypomina to kabine pilotow w samolocie.
Dr N. - Widzisz ten mechaniczny obiekt w duchowym otoczeniu?
P. - Wiem, ze to brzmi bardzo dziwnie, ale takie wlasnie informacje otrzymuje, zebym mogl wyjasnic ci, co robie.
Dr N. - W porzadku, nie przejmuj sie tym. Powiedz mi, co masz zamiar zrobic z tym panelem.
P. - Bede pomagal kontrolerom zmieniac obrazy na ekranach, operujac skanerem przy pomocy umyslu.
Dr N. - Masz zamiar obslugiwac projektor, jak gdybys pracowal w kinie?
P. (smieje sie) - Nie projektor, lecz skaner. W kazdym razie to i tak nie sa filmy. Przygladam sie prawdziwemu zyciu na ulicach Nowego Jorku. Moj umysl laczy sie ze skanerem, zeby kontrolowac przebieg scen, na ktore patrze.
Dr N. - Czy wedlug ciebie to urzadzenie przypomina komputer?
P. - Do pewnego stopnia tak... to taki system, ktory przeksztalca...
Dr N. - Co przeksztalca?
P. - Moje polecenia... sa zarejestrowane na panelu, zebym mogl sledzic akcje.
Dr N. - Zajmij miejsce przy panelu i stan sie operatorem, jednoczesnie wyjasniajac mi wszystko.
P. (milczy) - Przejalem kontrole, Widze ... linie laczace rozne punkty w serii scen ... podrozuje teraz po tych liniach przez czas i obserwuje zmieniajace sie na ekranach obrazy.
Dr N. - Czy sceny wokol ciebie nieustannie sie poruszaja?
P. - Tak, a kiedy chce zatrzymac jakas scene, oswietlam odpowiedni punkt na linii.
Dr N. - Dlaczego to wszystko robisz?
P. - Skanuje. Zatrzymane sceny sa punktami zwrotnymi na sciezce zycia, kiedy podejmuje sie wazne decyzje ... sa rozne mozliwosci ... zdarzenia, kiedy konieczne jest uwzglednienie altematywnych wyborow,
Dr N. - Czyli linie wyznaczaja sciezki poprzez serie zdarzen w czasie i przestrzeni?
P. - Tak, jest to kontrolowane przez Krag i przesylane do mnie.
Dr N. - Czy stwarzasz niektore sceny, kiedy je sledzisz?
P. - Alez nie! Po prostu kontroluje ich poruszanie sie po liniach w czasie.
Dr N. - Co jeszcze mozesz mi powiedziec o liniach?
P. - Linie energii sa ... drogami, przy ktorych znajduja sie kolorowe swiatla niczym slupki. Moge tymi liniami poruszac w przod i w tyl lub zatrzymywac je.
Dr N. - Czy przypomina to przewijanie tasmy wideo z uzyciem roznych przyciskow?
P. (smieje sie) - o to wlasnie chodzi.
Dr N. - No dobrze, poruszasz sie naprzod, skanujesz sceny i decydujesz sie uzyc przycisku stop. Powiedz mi, co sie wowczas dzieje.
P. - Scena zastyga na ekranie, zebym mogl sie do niej dostac.
Dr N. - Co? Czy chcesz powiedziec, ze mozesz sie stac czescia sceny?
P. - Tak, teraz mam bezposredni dostep do akcji.
Dr N. - W jaki sposob? Czy stajesz sie osoba bioraca udzial w scenie, czy tez twoja dusza unosi sie nad glowami poruszajacych sie ludzi?
P. - Jedno i drugie. Moge doswiadczac zycia jak kazda osoba w tej scenie lub po prostu z dogodnego miejsca obserwowac rozwoj wydarzen.
Dr N. - Jak mozesz odejsc od panelu, przenoszac sie do sceny odbywajacej sie na Ziemi, a jednoczdnie monitorowac akcje w Kregu?
P. - Wiem ze prawdopodobnie tego nie zrozumiesz, ale czesc mnie zostaje przy panelu, wiec moge w kazdej chwili ponownie uruchomic lub zatrzymac scene.
Dr N. - Wydaje mi sie, ze to rozumiem. Czy mozesz podzielic swoja energie?
P. - Tak, i moge wysylac do siebie mysli, Oczywiscie kontrolerzy pomagaja mi wchodzic i opuszczac scene.
Dr N. - Czyli masz mozliwosc przesuwania czasu do tylu, do przodu i zatrzymywania go podczas ogladania "filmu" zycia?
P. - Tak... w Kregu.
Dr N. - A poza Kregiem czas wspoltowarzyszy ci w swiecie duchowym, czy tez jest progresywny?
P. - Tutaj czas wspoltowarzyszy nam, co nie oznacza, ze nie mozemy sledzic jego uplywu na Ziemi.
Dr N. - Wydaje mi sie, ze w Kregu Przeznaczenia dusze uzywaja czasu niczym jakiegos narzedzia.
P. - Jako istoty duchowe uzywamy czasu ... subiektywnie. Sprawy i wydarzenia poruszaja sie wokol ... staja sie obiektami w czasie ... ale dla nas czas jest jednorodny.
Dr N. - Z podrozami w czasie wiaze sie pewien paradoks - to, co ma sie zdarzyc, juz sie zdarzylo, a zatem mozesz spotkac w jakims czlowieku swoja wlasna dusze, kiedy tak wchodzisz i wychodzisz z rozgrywajacych sie w przyszlosci scen.
P. (usmiecha sie tajemniczo) - Podczas kontaktu dusza w takiej osobie na krociutka chwile zostaje zatrzymana. Nie zaklocamy cyklow zycia podrozujac w czasie.
Dr N. - No dobrze, skoro przeszlosc, terazniejszosc i przyszlosc nie sa tak naprawde od siebie oddzielone, to dlaczego zatrzymujesz poszczegolne sceny, zeby rozwazyc, jak powinienes postapic, choc wystarczyloby spojrzec w przyszlosc?
P. - Obawiam sie, ze nie rozumiesz prawdziwego celu, uzywania czasu przez kontrolerow Kregu. Zycie jest nadal uwarunkowane. Progresywny czas zostal stworzony, zeby nas sprawdzac. Nie pokazuje sie nam wszystkich mozliwych zakonczen sceny. Rozne fragmenty zycia sa przed nami ukryte.
Dr N. - Czyli czas jest czyms w rodzaju katalizatora przyspieszajacego nauke poprzez ogladanie scen z zycia? Poniewaz nie mozna zobaczyc wszystkiego, co ma sie wydarzyc?
P. - Tak, chodzi o sprawdzenie naszych umiejetnosci znajdowania rozwiazan. Oceniamy te umiejetnosci w powiazaniu ze stopniem komplikacji wydarzenia. Krag przygotowuje rozne eksperymenty, pomiedzy ktorymi moma wybierac. Na Ziemi bedziemy starali sie rozwiazywac te sytuacje.
Dr N. - Czy znajdujac sie w Kregu mozesz obserwowac Zycie na innych planetach?
P. - Nie moge, poniewaz jestem zaprogramowany na sledzenie czasu ziemskiego.
Dr N. - Twoje skakanie przez czas z ekranu na ekran przypomina pilke
P. (usmiecha sie szeroko) - To bez watpienia ekscytujace, nawet bardzo, ale nie mozemy tak sobie radosnie baraszkowac, poniewaz chodzi tu o podejmowanie powaznych decyzji w zwiazku z kolejnym zyciem. Bede musial poniesc konsekwencje wszelkich blednych wyborow, jezeli nie bede potrafil poradzic sobie z moim zyciem.
Dr N. - Nadal nie rozumiem, jak mozesz popelnic liczne powazne bledy, skoro przeciez doswiadczasz fragmentow zycia, ktore przyjdzie ci wiesc?
P. - Wybor srodowiska, w jakim bede zyl, nie jest nieograniczony. Jak powiedzialem, prawdopodobnie nie bede mogl zobaczyc calej sceny w jednym przedziale czasu. To, czego mi nie pokaza, wiaze sie z ryzykiem wyboru ciala.
Dr N. - Jezeli, jak twierdzisz, czyjes przyszle przeznaczenie nie jest w pelni zaprogramowane, dlaczego nazywac te przestrzen Kregiem Przeznaczenia?
P. - Owszem, istnieje przeznaczenie. Cykle zycia sa na swoim miejscu. Po prostu jest tyle niejasnych alternatyw.
(...)
Dr N. - Porozmawiajmy teraz o scenerii Nowego Jorku, jaka widzisz. Czy zanim pojawiles sie w Kregu, byles przygotowany na wybor miejsca twego kolejnego wcielenia?
P. - Owszem, do pewnego stopnia. Moj trener rozmawial ze mna o tym, ze moje ostatnie zycie zakonczylem mlodo wlasnie w Nowym Jorku. Chcialem powrocic do tego dynamicznego miasta i studiowac muzyke.
Dr N. - Czy rozmawiales z trenerern rowniez o innych duszach? O twoich przyjaciolach, ktorzy chcieliby moze inkarnowac wraz z toba?
P. - Oczywiscie, tak sie zawsze dzieje. Niektorzy z nas rozpoczynaja przymierzanie sie do nowego zycia od wyboru otoczenia najlepszego dla wszystkich zainteresowanych. Oznajmilem, ze chcialbym zaczac od tego samego miejsca, w ktorym zostalem zabity. Moj trener i przyjaciele przekazali swoje sugestie.
(...)
Dr N. - Jakie sugestie?
P. - Rozmawialismy o tym, ze chce byc pianista klasycznym. Wczesniej gralem na akordeonie, wiesz, na weselach, przyjeciach, takie tam muzykowanie.
Dr N. - Czy to doswiadczenie rozbudzilo twoje zainteresowanie pianistyka?
P. - Tak. Rozwozac lod ulicami Nowego Jorku przejezdzalem kolo sali koncertowej. Moim celem bylo studiowanie w przyszlosci muzyki i zdobycie slawy w wielkim miescie. Udalo mi sie zaczac Da krotko przed smiercia,
Dr N. - Czy widziales swoja smierc jako mlodego nowojorczyka podczas ostatniej wizyty w Kregu?
P. (ze smutkiem) - Tak ... zaakceptowalem to ... jako warunek tego zycia. To bylo dobre zycie - po prostu zbyt krotkie. Teraz chce wrocic, aby rozpoczac w lepszym punkcie i zdobyc slawe jako muzyk.
Dr N. - Czy mozesz prosie o pozwolenie udania sie gdziekolwiek na Ziemi?
P. - Hm ... raczej tak. Jezeli mamy jakies szczegolne preferencje, porownuje sie je z tym, co jest dostepne.
Dr N. - Chodzi o dostepne ludzkie ciala?
P. - Tak, w okreslonych miejscach ...
Dr N. - Kiedy mowisz, ze pragniesz lepszego startu w zycie muzyka, to zakladam, ze jest to dodatkowym powodem powrotu do Nowego Jorku.
P. - To miasto zapewni mi najlepsza okazje zrealizowania mojego pragnienia studiowania gry na fortepianie. Chcialem wielkiego, kosmopolitycznego miasta, gdzie jest wiele szkol muzycznych.
Dr N. - W takim razie dlaczego nie Paryz?
P. - Nie zaoferowano mi ciala w Paryzu.
Dr N. - Chce dobrze zrozumiec opcje twojego wyboru. Kiedy zaczynasz przegladac sceny na ekranach Kregu, czy najpierw patrzysz na ludzi, czy na miejsca?
P. - Zaczynamy od miejsc.
Dr N. - Czyli teraz patrzysz na ulice Nowego Jorku?
P. - Zgadza sie i jest to cudowne, poniewaz nie tylko patrze - robie tez cos wiecej, Unosze sie w powietrzu czujac dochodzacy z restauracji zapach potraw ... slysze klaksony samochodow ... towarzysze ludziom mijajacym eleganckie wystawy sklepow na Piatej Alei ... znowu czuje klimat tego miejsca.
Dr N. - Czy zdolales juz dostac sie do umyslow ludzi spacerujacych ulicami?
P. - Nie, jeszcze nie.
Dr N. - A co teraz robisz?
P. - Kieruje sie do innych miast.
Dr N. - Och, a ja myslalem, ze twoj wybor ogranicza sie do Nowego Jorku.
P. - Tego nie powiedzialem. Moglbym tez udac sie do Los Angeles, Buenos Aires czy Oslo.
Dr N. - Policze teraz do pieciu i na piec bedziesz skanowal te miasta, nadal ze mna rozmawiajac ... raz... dwa... trzy.... cztery... piec! Powiedz mi, co robisz.
P. - Wchodze do sal koncertowych i akademii muzycznych, obserwuje studentow podczas cwiczen.
Dr N. - Czy obserwujesz po prostu otoczenie, unoszac sie nad glowami studentow?
P. - Robie cos wiecej. Wchodze do umyslow niektorych z nich, zeby zobaczyc, jak ... interpreruja muzyke.
Dr N. - Czy musisz byc w specjalnym miejscu, takim jak Krag, zeby badac procesy mentalne zachodzace w ludzkich mozgach?
P. - Dla przeszlych i przyszlych wydarzen tak. Nawiazanie kontaktu z kimkolwiek znajdujacym sie obecnie na Ziemi moze sie odbyc z kazdego miejsca (w swiecie duchowym).
Dr N. - Czy mozesz opisac sposob, w jaki twoja dusza nawiazuje kontakt z taka osoba?
P. (milczy chwile) - To jest jak ... uderzenie wiazki swiatla.
(...)
Dr N. - Kiedy patrzysz na mozliwe przyszle wcielenia, jaka jest data na Ziemi?
P. (z ociaganiem) - Jest rok ... 1956 i wiekszosc moich przyszlych kandydatow to jeszcze nastolatki. O ile Krag mi pozwoli, bede chcial ich sprawdzic przed i po tym wlasnie roku.
Dr N. - A wiec Krag daje ci mozliwosc stania sie roznymi ludzmi, ktorzy narodzili sie w tym samym relatywnym czasie ziemskim?
P. - Aha, moge zobaczyc, czy bede do nich pasowal - sprawdzic ich rodzicow i posiadany przez nich talent, cos w tym rodzaju (decyduje sie). Chce do Nowego Jorku.
Dr N. - Czy sadzisz, ze dostatecznie starannie przyjrzales sie innym miastom?
P. (niecierpliwie) - Tak - nie chce ich.
Dr N. - Zaczekaj. Co by bylo, gdyby spodobal ci sie jakis student z Oslo, a chcialbys mieszkac w Nowym Jorku?
P. (smieje sie) - Istotnie, jest pewna obiecujaca dziewczyna w Los Angeles, ale ja i tak chce wybrac Nowy Jork.
Dr N. - No dobrze, przejdzmy dalej. Skoro twoj czas w Kregu powoli sie konczy, podaj mi szczegoly mozliwego wyboru twojego kolejnego zycia,
P. - Udaje sie do Nowego Jorku i bede muzykiem. Nadal jeszcze probuje wybierac miedzy kilkoma osobami, ale mysle, ze zdecyduje sie na (przestaje sie smiac) tlustawego chlopca obdarzonego wielkim talentem. Jego cialo nie bedzie wprawdzie tak wytrzymale, jak moje ostatnie, ale za to odniose korzysc z posiadania bogatych rodzicow, ktorzy beda mnie nieustannie zachecali do cwiczen.
Dr N. - Czy pieniadze sa wazne?
P. - Wiem, ze to brzmi ... bardzo samolubnie ... ale w ostatnim zyciu brakowalo mi pieniedzy, Jezeli chce wyrazac piekno muzyki i dawac radosc sobie i innym, potrzebuje odpowiedniego wyksztalcenia i wsparcia majetnych rodzicow, inaczej niczego nie osiagne ... Na tyle siebie znam.
Dr N. - Gdyby nie spodobala ci sie zadna z mozliwosci przedstawionych przez Krag, czy moglbys poprosic o pokazanie ci innych jeszcze miejsc i ludzi?
P. - To nie jest konieczne, przynajmniej dla mnie. Zaoferowano mi dostatecznie duzo.
Dr N. - Pozwol, ze zapytam bez ogrodek. Jezeli masz wybrac Zycie sposrod mozliwosci zaprezentowanych ci w Kregu, skad pewnosc, ze koordynatorzy nie dzialaja przeciwko tobie? Byc moze programuja cie tak, zebys dokonal okreslonego wyboru?
P. (milczy) - Nie sadze, zwazywszy wszystkie moje dotychczasowe pobyty w Kregu. Nie idziemy tam, dopoki nie zdecydujemy sie na okreslony rodzaj zycia, jakie chcemy wiesc. Zawsze pokazywano mi interesujace mozliwosci w oparciu o moje wlasne pomysly.
Dr N. - Dobrze, skoro skonczyles przegladanie w Kregu mozliwych wcielen, co dzieje sie dalej?
P. - Kontrolerzy ... pojawiaja sie w moim umysle, by sie upewnic, ze jestem zadowolony z tego, co mi pokazano,
Dr N. - Czy sa to zawsze te same istoty?
P. - Chyba tak ... o ile pamietam.
Dr N. - Czy naciskaja, zebys podjal decyzje, zanim opuscisz Krag?
P. - Wcale nie. Zanim podejme ostateczna decyzje, odplywam stamtad i udaje sie z powrotem do moich przyjaciol.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:56, 20 Maj 2015    Temat postu:

Witam Wesoly

...minely juz ponad trzy lata, kiedy ponownie wrocilem do tego tematu Wesoly

...ze wzgledu na rozwoj naszych rozmow, wydzielilem relacje z regresji dr. Newtona... zrobilem z nich oddzielne, zamkniete forum... kazdy rozdzial jest jako oddzielny temat... pod relacjami mozna prowadzic rozmowy...

...jesli ktos z tutaj zagladajacych niezalogowanych chcialby dotrzec do tekstow, bez problemu mozna sobie scagnac ksiazke z internetu...

...powyzsza relacje zostawilem w tym watku ze wzgledu na to, ze jest gdzies w rozmowach odnosnik do niej... poza tym zapraszam z rozmowami do nowego dzialu...

...serdecznie pozdrawiam Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Dr. Michael Newton Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin