Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna www.machsom.fora.pl
Rozwoj duchowy / Nowa Era
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

25. Wychodzące z serca

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Szamati
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 9:49, 13 Maj 2014    Temat postu: 25. Wychodzące z serca

Szamati 25 - Wychodzące z serca

Wychodzące z serca wchodzi w serce. Ale dlaczego widzimy, że nawet jeżeli weszło w serce człowieka, on tak czy inaczej duchowo upada ze swego poziomu?

Rzecz w tym, że kiedy człowiek słyszy słowa Tory od swego rawa, on natychmiast zgadza się z nim i przyjmuje na siebie zobowiązanie wykonywać usłyszane całym sercem i duszą. Lecz później, kiedy trafia w inne otoczenie, łączy się z życzeniami i myślami większości zajmującej się głupotami. I wtenczas on i myśli jego, życzenia i serce, podporządkowane są większości. A ponieważ człowiek nie może nakłonić całego świata do kielicha zasług, więc świat podporządkowuje go sobie, on miesza się z ich życzeniami, i wtedy jest jak stado prowadzone do rzeźni. I nie ma on żadnego wyboru – jest zobowiązany myśleć, życzyć i żądać tego samego, czego żąda większość. W tym wypadku on wybiera cudze myśli, pragnienia i pożądania przeciwko duchowi Tory, i nie ma on żadnej siły sprzeciwić się wpływowi większości.

W takim wypadku jest dla niego jedna rada – „przyłączyć się” do swego rawa i książek, jak to się nazywa na wewnętrznym poziomie (mi pi sfarim we mi pi sofrim). I tylko za pomocą połączenia się z nim, człowiek może zmienić swoje myśli i życzenia na lepsze. I żadne kłótnie i chytrości nie pomogą mu w tym wypadku zmienić swego myślenia. Ratunek tylko w połączeniu, ponieważ połączenie jest cudownym środkiem zawracającym do Źródła.

I tylko w tym czasie, kiedy znajduje się w świętości, on może kłócić się ze sobą i mądrzyć się, jak tylko rozum mu podpowiada, zobowiązując zawsze iść drogą Stwórcy.

Ale powinien on znać i to, że po wszystkich jego udowodnieniach i mądrościach, za pomocą których chce pokonać „sitra achra” – on twardo powinien uświadomić sobie, że wszystko to nic nie jest warte, że wszystko to nie jest broń, za pomocą której może on wygrać wojnę z egoizmem.

Dlatego wszystkie te mądre udowodnienia, są wyłącznie skutkiem wyżej wspomnianego połączenia z rawem. A to znaczy, że wszystkie mądre dowody, za pomocą których on buduje wnioski, że niezbędnym jest zawsze poruszać się drogą Stwórcy, bazują na połączeniu z rawem, i dlatego jeżeli straci on tę osnowę, zniknie cała siła tych wniosków, ponieważ nie będzie u niego wówczas osnowy.

Dlatego człowiek w żadnym wypadku nie powinien wierzyć swemu rozumowi, a wyłącznie ponownie „połączyć się” z książkami i rawem. Tylko to może mu pomóc, a nie rozum i mądrości, dlatego że nie ma w nich Ducha Życia.

Baal Sulam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Czw 9:28, 07 Maj 2015    Temat postu:

Witam Wesoly

...odnosnie trwania transu, z ktorego nie ma juz odwrotu, chcialbym opowiedziec wam nastepujaca sekwencje:

...otoz kiedy kladlem sie wczoraj spac, postanowilem wprowadzac sie w sen z sytuacji, ktora opisalem wczoraj - z mojej wczorajszej wedrowki;

http://www.machsom.fora.pl/gg-s,81/5-6-maj-2015,969.html#6039


...takze bez problemu znalazlem sie w opisanej sytuacji... koncentrowalem sie na lewej stronie, czyli porosnietym trawa nasypem i siedzacych na nim Istotach - lacznie ze mna... -zaczalem po kolei przypominac sobie poszczegolne rozmowy z nimi... rozmowy rozwijaly sie czyli polaczenie z kazda z nich poglebilo sie... potem rozmowa sama, -w taki plynny sposob, przerodzila sie w ta "trudniejsza"....

...bylo tam, w czasie jej trwania, wazne przezycie; otoz odczulem wyrazne rozdzielenie od wczorajszego miejsca, kiedy to "nie moja" gitara odwrocila moja uwage - taki mocny, przenikajacy az do szpiku kosci impuls... czesc mnie jakby poszla za tamta, coraz bardziej gestniejaca i rozrywajaca sie na strzepy wibracja... widzialem okiem widza, jednoczesnie czujac sie aktorem odgrywajacym glowna role, siebie, rozpaczliwie szukajacego utraconej gitary, -coraz bardziej pochlanianego przez wibracje zalu i zlosci... i nawet mialem czas na poobserwowanie samego siebie, sensu pojawienia sie tej kolejnej Istoty, -czas na wyciaganie wnioskow z jednoczesnym utrwalaniem poprzez odnajdywanie znajomych skojarzeniowych symboli...

...ale czesc mnie pozostala w tej wibracji, -tej nadal trwajacej w tym obszarze sekwencji... poczulem z takim jednoczesnym odczuciem, ze stoje przed faktem podjecia decyzji, ktora juz podjalem, ze dzisiaj odrywam sie od tamtego (wczorajszego) i odwracam moja uwage, -moj duchowy wzrok ku dzisiejszemu - od tego momentu wszystko dla mnie bylo nowe... przepiekne doznania.... zaczalem odczuwac takie, wyzwalajace odczucie uszczesliwienia, przeskoki pomiedzy tym, co bylo wczoraj moim doswiadczeniem, a tym, co jest dzisiaj jako nowe - ciezko opisywac, ale chodzi o to, ze to, co dotej pory okreslalem jako "nie wiadomo skad", ukazalo mojej swiadomosci, -mojemu umyslowi, rabka swojej tajemnicy.... w kazdym badz razie, aby trans w realu mogl sie poglebiac, zostalo podczas tego calego zdarzenia zaszczepionych w moim umysle kilka poteznych wyzwalaczy...

...po przebudzeniu, procz opisanego rozwiniecia wczorajszej sytuacji, nie pamietalem zadnych szczegolow... ale za to pamietam doskonale fakt zaszczepienia tych wyzwalaczy... odczuwalem podczas porannej medytacji wyraznie, ze nadejda sytuacje, ktore uruchomia uspione sekwencje... z racji tego, ze nie pamietalem nocnych szczegolow, oddalem sie podczas medytacji pustce - znaczy to, ze w wyluzowaniu czekalem na obrazy, z ktorych zaczalem lapac symbole, ktore bylem w stanie kojarzyc z wibracja realnego miejsca symbolu "24" na mojej drodze do pracy... pojawialy sie wizje, ktore po pewnym nasyceniu odchodzily, a moja swiadomosc osadza sie coraz pewniej w tym miejscu...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Czw 11:11, 07 Maj 2015    Temat postu:

...dlaczego w ogole o tym pisze, a potem dlaczego w tym temacie postaram sie teraz, na zywca w polaczeniu z rownie zywymi wspomnieniami, opisac;

...jest obecnie u mnie tak, a to nie jest juz pierwszy raz, ze ogolnie odczuwam tendencje odsuniecia sie od forum, od fb, w ogole od neta (od mojego anonimowego kata)... ale zawsze kiedy juz prawie podejmuje ostateczna decyzje, zdarza sie cos, co uaktywnia znowu jaks sekwencje zalezna od tych dzialalnosci...

...takze kiedy przyszedlem dzis do pracy, okazalo sie, ze jest spokoj - a to oznacza, ze mam wolny czas... poczulem znana pustke, -od razu dala o sobie znac synchronizacja z innymi obszarami... zaczal sie w mojej istocie krystalizowac skierowany ku Gorze potencjal, manifestujacy sie pytaniem; o co chodzi? -co mam robic?? ...nawet nie zdarzylem zamkac oczu, a w moim umysle ukazalo sie forum... odczekalem jakis czas, ale ono nadal tam trwalo... spokojnie wiec wszedlem na nie....

...pol swiadomie a pol nieswiadomie kliknalem na blok wolne dyskusje - nowa era... zaczelo sie z glebszych pokladow wylaniac moje zainteresowanie nowymi kolegami i najswiezszym tematem tego bloku, czyli nie konczace sie zjawisko - kliknalem wiec na niego... zaczelo stawac sie oczywiste, ze to zainteresowanie zadecydowalo o wyborze tego wlasnie bloku... ale nadal czulem pustke - po takim lekkim uniesieniu przypomniala mi sie pustka i z powrotem do niej powrocilem... uciekajac myslami za siebie przesuwalem tematy - dotarlo do mnie, ze wszedlem na poczatek watka... w tym momencie stanalem na tym wpisie:

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-nowaera,93/nie-konczace-sie-zjawisko,740.html#3176

...rzucilo mi sie w tej pustce w umysle, ze jest link... zwrocil na siebie uwage innym kolorem - nacisnalem wiec na niego... pojawilo sie powyzsze Szamati... zaczalem bezwiednie je czytac...

...i kiedy tak czytalem, zaczal przypominac o sobie trans... zaczalem kojarzyc akapity z tematami, w jakich sie poruszamy... nagle obudzily sie wibracje ostatnich dwu nocy.... wszystko zaczelo ozywac, a ja zaczalem pisac... teraz wlasnie doscigaja sie w moim umysle moje obecnosci w przeszlosci z ta w Tu i Teraz....

...przestane na chwilke pisac......
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Czw 11:50, 07 Maj 2015    Temat postu:

"""Wychodzące z serca wchodzi w serce. Ale dlaczego widzimy, że nawet jeżeli weszło w serce człowieka, on tak czy inaczej duchowo upada ze swego poziomu?"""

...no wlasnie?? ...co weszlo w moje serce, kiedy zobaczylem, ze gitara nie jest moja?? ...gdzie wtedy bylem?? ...a gdzie wyladowalem??

...pierwsza, najprostrza odpowiedz; zal i zlosc!!

-------

...no tak; ale skoro weszlo w moje serce, to musialo rowniez z serca wyjsc!!

Hmmm??

...o jakie serce chodzi?? ...z czyjego serca moglo wyjsc cos, co wywolalo we mnie takie emocje?? ...czy z mojego wlasnego, -a moze nie?? -a moze tak mieszanie???

...kim byla ta Istota, ktora ze mna o tym rozmawiala?? ...czy probowala zalagodzic sytuacje, czy ja jeszcze bardziej zaostrzyc?? ...czy miala cos wspolnego z sercem, z ktorego wyszlo naprezenie manifestujace sie w moim takimi emocjami??

...a moze te Istoty, z ktorymi rozmawialem wczesniej to spowodowaly?? ...odwrocily moja uwage fajnymi doznaniami, aby w tym czasie skrycie gwizdnac moja gitare??

...no ale moze nie byly takie zle, bo zostawily na pocieszenie kilka innych Mruga

-------

...pytania, pytania, .........pytania.......

...mozna by stanac dluzej w tym miejscu i zastanowic sie jeszcze bardziej nad pytaniami... pewnie zrodzilo by sie ich jeszcze wiecej...

...no ale.... komu by sie chcialo?? Mruga Wesoly
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Czw 12:33, 07 Maj 2015    Temat postu:

"""Rzecz w tym, że kiedy człowiek słyszy słowa Tory od swego rawa, on natychmiast zgadza się z nim i przyjmuje na siebie zobowiązanie wykonywać usłyszane całym sercem i duszą. Lecz później, kiedy trafia w inne otoczenie, łączy się z życzeniami i myślami większości zajmującej się głupotami. I wtenczas on i myśli jego, życzenia i serce, podporządkowane są większości. A ponieważ człowiek nie może nakłonić całego świata do kielicha zasług, więc świat podporządkowuje go sobie, on miesza się z ich życzeniami, i wtedy jest jak stado prowadzone do rzeźni. I nie ma on żadnego wyboru – jest zobowiązany myśleć, życzyć i żądać tego samego, czego żąda większość. W tym wypadku on wybiera cudze myśli, pragnienia i pożądania przeciwko duchowi Tory, i nie ma on żadnej siły sprzeciwić się wpływowi większości."""


...kiedy czytam ten fragment, moje Wyzsze Prowadzenie kieruje mnie na moja wczorajsza krotka aktywnosc w innym miejscu neta:

Ktos napisal: "Ja nie wiem na ile buddyzm odbiega od swojej głównej linii przekazanej przez jego twórcę, ale w moim odczuciu jest to najbliższa memu sercu religia, ponieważ nakazuje niewierzyć jego głosicielom, tylko sprawdzać we własnym doświadczeniu.", a ja odpowiedzialem - dokladnie... musze tutaj uzupelnic, ze chodzi mi o samo przeslanie, a nie o fakt religii... byc moze w przypadku Buddy, jak pozniej Jezusa, nastepne pokolenia, najprawdopodobniej z braku zrozumienia, uczynily z przekazow religie - cos na wzor schematu opisanego powyzej przez Aszlaga - ale to zupelnie inny temat - wcale nie mam zamiaru sie nim zajmowac - religie; nie moj konik Mruga ...ale wylaniajacy sie z czytania tego fragmentu schemat jest bardzo wazny!!! -zwraca moja uwage, chocby w odniesieniu do tego, co dzialo sie ze mna w ostatnich kilkudziesieciu godzinach...

...w przeslaniu Ktosia dla mnie jest istotne: "niewierzyć jego głosicielom, tylko sprawdzać we własnym doświadczeniu." ...kiedy bym zapytal; kto uwaza, ze ja tutaj probuje zostac takim wlasnie glosicielem? ...ujrzal bym pewnie przyslowiowy las rak Wesoly Skalar, myle sie? Mruga

...otoz nie probuje... ale w wielu subiektywnych rzeczywistosciach tak wlasnie, jak wyzej, jest!!! ...sztuka jest wyjsc z tego stanu - wyzwolic sie z niego...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Czw 13:36, 07 Maj 2015    Temat postu:

"""W takim wypadku jest dla niego jedna rada – „przyłączyć się” do swego rawa i książek, jak to się nazywa na wewnętrznym poziomie (mi pi sfarim we mi pi sofrim). I tylko za pomocą połączenia się z nim, człowiek może zmienić swoje myśli i życzenia na lepsze. I żadne kłótnie i chytrości nie pomogą mu w tym wypadku zmienić swego myślenia. Ratunek tylko w połączeniu, ponieważ połączenie jest cudownym środkiem zawracającym do Źródła."""


...kiedy czytam ten fragment, pojawia mi sie w umysle temat, ktory rozpoczal moja dzisiejsza pisanine; dialog, jako nie konczace sie zjawisko... a zwlaszcza wpis o nauczycielu:

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-nowaera,93/nie-konczace-sie-zjawisko,740.html#3154

...no prosze; pierwsze, co sie rzuca w oczy?; ...tam powoluje sie na Szamati, ktore dzisiaj tam wlasnie mnie doprowadzilo Wesoly

...poza tym, z wielkim szacunkiem dla Aszlaga, chce wykazac, jak u mnie funkcjonuje wyzwolenie sie z mocy glosicieli... musze tutaj zaznaczyc, ze Aszlagowi dodaje to mocy - jak bedzie tak daleko, tez to wjasnie... jako ciekawostke dodam, ze Baal ha Sulam, zwany rowniez Aszlagiem, tworca wielu znamiennych tekstow, rowniez Szamati, nie bral kasy za swoje nauki!!! ...zyl w materialnym ubostwie...

-------

...calkiem niedawno bylem skonfrontowany z mechanizmem funkcjonowania maaser.... jest to 10% materialnego dochodu ucznia, ktore zobowiazuje sie oddac nauczycielowi, ktorego uznaje jako stworce - nie bede glebiej wyjasnial, bo nie o to chodzi... kiedy czytam wpisy w grupie zajmujacej sie regresingiem, odnosze czasami wrazenie, ze zawodowi regreserzy wykorzystuja je do zainteresowania czytajacych na tyle, aby wzbudzic w nich glod na seanse - jesli chca je prowadzic za "Bog zaplac", to w tym miejscu bardzo ich przepraszam za sugestie... podobnie dzialaja w przewazajacej ilosci rawi - rozbudzaja ciekawosc, by w koncu oglosic, ze dalej to juz po maaser wlasnie...

...dlatego dzieki Wyzszemu Prowadzeniu i dzieki Boskiej Iskierce, ktora zostala "podrzucona" do wieku rozmow, -wielu dialogow, wyksztaltowala sie wlasnie taka mysl, jak w powyzszym linku;


relacja Nauczyciel - uczen istnieje nieprzerwanie... czy jestesmy tego swiadomi, czy nie, i czy nam sie to podoba, czy nie... a jest ona bardzo prosta;

...mowiacy jest Nauczycielem, a sluchajacy uczniem... nie chodzi o konkretna osobe a o samo dzialanie... czyli; kiedy mowie - jestem Nauczycielem, a kiedy slucham - jestem uczniem... to samo dotyczy mojego rozmowcy; kiedy do mnie mowi, nie wazne czy aguje, czy reaguje, jest Nauczycielem, a kiedy slucha mojej akcji / reakcji, jest uczniem... nastepuje przeskok...



...czy jest tu miejsce na cielesnego nauczyciela? ...reszte mozna sobie dopowiedziec samemu...

...ekstra dla Skalara chce powiedziec, ze wlasnie w tym miejscu odczuwam ten wspominany wczesniej brak potencjalu... wobec kazdej Waszej wypowiedzi staje sie uczniem... moze teraz bedzie Tobie latwiej zauwazyc, -odczuc wibracje, o jakiej rownowadze jest mowa...


...odnosnie regresji; niekoniecznie jest potrzebny zawodowy hipnotyzer, aby osiagnac zadawalajace rezultaty...

-------

...oczywiscie kiedy zatoczymy wieeeeelki krag i wrocimy do tego przekazu (Aszlaga), ,-jesli uda sie nam ta sztuka, okarze sie on prawdziwy, ale narazie uwalniam sie z niego...

...serdecznie pozdrawiam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Pią 11:15, 22 Maj 2015    Temat postu:

Witam Wesoly

...no wlasnie, zeby zatoczyc krag, trzeba wpierw opuscic to miejsce, w ktorym sie znajdujemy... mysle, ze kolejny fragment, -kolejny akapit Szamati, doskonale sie do tego nadaje;

"I tylko w tym czasie, kiedy znajduje się w świętości, on może kłócić się ze sobą i mądrzyć się, jak tylko rozum mu podpowiada, zobowiązując zawsze iść drogą Stwórcy."

...pozwolilem sobie przeniesc kontynuacje do tego watka;

http://www.machsom.fora.pl/drzewo-zycia,121/drzewo-zycia-sciezka-taw-32,928.html#6168

...swiadomosc bycia w Swietosci, to pewnie skomplikowana sprawa... nie wiem tak do konca, czy moje proby sa wlasciwe, ale przynajmniej cos robie i to wlasnie w moim wewnetrznym zobowiazaniu podazania Droga Stworcy... Wszystkich, ktorzy w podobnym zobowiazaniu rowniez probuja cokolwiek w kierunku jej nabrania robic, serdecznie zapraszam - ja osobiscie tam wlasnie widze (na obecna chwile) mozliwosc zatoczenia kregu i powrotu do tej rozmowy, -do Nauczyciela, ale juz z poszerzona, -wzbogacona o pewien dodatkowy czynnik, swiadomoscia...

...o ile dobrze sobie przypominam, Klocek w jednej z rozmow w kaciku dla niezarejestrowanych, wspominal o moralnosci... w powyzszym linku rowniez zahaczamy o ten temat... jesli Klocek rowniez zaglada od czasu do czasu do nas na forum, to byc moze jego rowniez to nawiazanie zaciekawi - jest rowniez serdecznie zaproszony do rozmow...

...pozdrowionka Wesoly
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Szamati Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin