Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna www.machsom.fora.pl
Rozwoj duchowy / Nowa Era
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

I. Zamysł stworzenia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Zohar / Pticha / Schemat ukladu duchowych swiatow
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:02, 14 Mar 2012    Temat postu: I. Zamysł stworzenia

I. Zamysł stworzenia

Wprowadzenie

Dla początkowego określenia fundamentów Kabbaly, oprzyjmy się na następującym sformułowaniu:
"Mądrość ta wyraża przez siebie, ni mniej ni więcej, jak kolejność zejścia korzeni, uwarunkowanych połączeniem przyczyny i skutku, podporządkowanych stałym i absolutnym prawom, które połączone ze sobą i ukierunkowane na jeden wielki, lecz bardzo ukryty cel, nazywany: "otwarcie Boskości Stwórcy jego stworzeniom w tym świecie."
W Kabbale istnieją trzy główne działy i wszystkie mówią o osiągnięciu jednego pola - ogólnego prawa stworzenia. Jest dział zajmujący się zejściem światów i sygnałów z góry na dół, w którym mówi się o tym, jak wyższe pole stopniowo, na miarę opuszczenia się, zawęża się i materializuje po pięciu stopniach skrócenia, aż do naszego świata. Każdy z tych światów przedstawia sobą coraz większe ukrycie wyższego pola. Ten rodzaj nauki zajmuje się wyłącznie nauką o wyższych światach: ich funkcjonowaniem, sterowaniem, oddziaływaniem na nas, tym, jak my swoimi czynami oddziałujemy na nie i jak, w zależności od naszych reakcji, one ponownie oddziałują na nas. System pięciu światów przedstawia sobą jedną całość, która nazywa się "systemem dziesięciu sfirot", "dziesięć poziomów sterowania".
Następny dział Kabbaly zajmuje się metodyką rozwoju duszy, wewnętrznej części człowieka, która została w nim umieszczona z Wyższego świata. Człowiek jest jedynym żywym organizmem, w którym istnieje dusza, czyli część Wyższego świata. Ta część nie ma nic wspólnego z ożywiającą nasze ciało siłą witalną, która istnieje jak w ciele człowieka, tak i w ciałach zwierząt. Mowa o szczególnej, energetycznej, duchowej substancji, realizując którą człowiek przechodzi z gatunku "prostochodzącego dwunogiego", w gatunek "człowiek".
Wszystkie ruchy obrotowe związane z zejściem tej duchowej części w biologiczne ciało, wyjściem z niego po jego biologicznej śmierci i zejściem w nowe ciało, nazywają się obrotem duszy. Ciało takich obrotów nie ma.
Ta część Kabbaly, która zajmuje się stworzeniem matematycznego aparatu, dla określenia odbywających się z duszą duchowych procesów, pozwala kabbaliście naukowo podchodzić do tego, co w nim się odbywa, uczyć się na sobie oddziaływania duchowych światów, analizować, szeregować, formować połączenie sygnałów oddziaływania z góry z własnymi reakcjami i odwrotnie. Otrzymać w końcu praktyczny wynik dla najlepszej, optymalnej realizacji, otrzymanej przez niego z góry, duchowo-energetycznej części duszy. Matematyczny aparat Kabbaly jest zbudowany z:
• gematrii - cyfrowych notatek duchowych stanów światów i duszy;
• grafik stanu i zależności oddziaływania światów na duszę, i oddziaływania duszy człowieka na duchowe światy;
• tablic i macierzy różnego włączania właściwości światów i dusz.
W skutek poznania wyższych duchowych światów z naszego świata, człowiek zaczyna odczuwać jedyny system i jedyny zamysł stworzenia. Jednak nawet tylko zaczynając uczyć się Kabbaly, jeszcze zanim dokona wszystkich odkryć duchowych, człowiek zaczyna zauważać, że bez nabycia szóstego, altruistycznego zmysłu nie będzie w stanie wyjść poza granice tego świata, że całe jego istnienie jest niczym więcej, jak ucieczką od własnego cierpienia.
Rzecz jasna celem uczenia nas duchowo-energetycznego systemu jest otrzymanie przez człowieka całkowitego nasłodzenia, osiągnięcie absolutnej doskonałości w całym istnieniu, absolutnego poznania, a wskutek tego całkowitej równowagi wewnętrznego systemu - duszy, z zewnętrznym systemem, który nazywa się "Stwórca".

Kilka początkowych uwag:
1. W wielu naukach nie jest przyjęte tłumaczenie terminów, one są używane tylko i wyłącznie w oryginalnym języku (na przykład łacińskie nazwy w medycynie, włoskie w muzyce). Tak i w naszym kursie jest niemożliwe przetłumaczenie wielu kabalistycznych terminów dlatego, że oprócz sensownego znaczenia słowa, bardzo ważne jest liczbowe wyrażenie liter, z których ono się składa (gematria), ich form i elementów, a także innych składników.
I chociaż najlepiej byłoby pozostawić terminy napisane hebrajskimi literami, gdyż głęboki sens założony jest nawet w formie ich napisania, od tego jednak z różnych powodów trzeba było odejść. W tekście używane są polskie przypadki zakończenia słów (na przykład: w sfirze, od masacha), a w liczbie mnogiej końcówki (na przykład rodzaj żeński sfira i sfirot, lub rodzaj męski: parcuf - parcufim). Duchowe światy nie są ograniczone ramami przestrzeni, czasu lub przemieszczenia się (miejsca, ruchu), nie istnieje w nich wzrokowa forma obiektu. Dlatego wszystkie graficzne obrazy pokazują wyłącznie współzależność duchowych obiektów.
2. Ponieważ Kabbala mówi wyłącznie językiem gałęzi, to znaczy pod słowami, które oznaczają obiekty naszego świata, kryją się ich duchowe analogie, niezbędnym jest ciągle o tym pamiętać i uczyć się odczuwać, co bierze się pod uwagę pod nazwą duchowych działań i obiektów.
3. Jak w każdej nauce, poznanie Kabbaly jest schodkowe, warstwowe: na początku przyswaja się górna, lekka warstwa, początkowe dane, proste schematy i ogólny zarys. Następnie następuje drugi etap - dokładna analiza każdego detalu, następnie trzeci - połączenia wszystkich detali w ogólny obraz i końcowy - analiza syntezy.
W ten sposób, krok po kroku, materiał odczuwa się coraz lepiej, wypracowuje się ogólny obraz systemu, precyzuje detale, procesy zaczyna poznawać się nie wzrokowo i umysłowo, a odczuwalnie. Specjalistą w każdej branży można nazwać tego, kto odczuwa materiał bez żadnych narzędzi i schematu - jak się mówi - szóstym zmysłem.
W Kabbale potrzebne jest wielokrotne uświadomienie tekstu, dopóki nie pojawią się odczucia, które są adekwatne do materiału, który się poznaje. Można to porównać z zadowoleniem muzykanta, który czytając zapis nut, otrzymuje całkowity obraz muzycznego utworu. Muzyka gra w jego uszach bez pomocy muzycznych instrumentów.
4. Więc przy pierwszym czytaniu, wystarczającym jest zrozumieć kolejność stworzenia duchowych światów i naszego świata. W drugim, przyczyn ich stworzenia. I potem, drogę każdego: z dołu, z naszego świata - do góry, do duchowych światów i poprzez te światy do Źródła.
5. Materiał ułożony jest chronologicznie, zgodnie z porządkiem ułożonych światów: Stwórca -> kli - świat Nieskończoności -> Pierwsze skrócenie -> świat Adam Kadmon -> świat Nekudim -> rozbicie kelim -> świat Acilut -> światy BE'A -> stworzenie człowieka -> upadek z powodu grzechu -> Olam aZe (nasz świat).

Pierwsza przyczyna (Stwórca)

Jak już wspominaliśmy, pierwszą przyczyną w Kabbale nazywa się fenomen wpływu, którego natura nie ma analogii w całym stworzeniu, i objawienie którego jest w życzeniu otrzymywać na skutek przemiany ostatniego za pomocą specjalnych metod, żeby otrzymał on formę wpływu, doprowadzenia życzenia otrzymywać w stan podobieństwa Stwórcy poprzez formę. Wypiszemy niektóre pojęcia o Stwórcy:
1. Natura Jego nie jest możliwa do zbadania wprost, ponieważ każde badanie możliwe jest wyłącznie przy dotrzymaniu prawa podobieństwa właściwości. Zbadać można wyłącznie Jego wpływ: jedna z przyjętych w nauce metod badań polega na tym, że coś z określonymi właściwościami poddawane jest oddziaływaniu właściwości, których nie znamy i według zmiany właściwości obiektu wyciąga się wnioski o właściwościach oddziaływania.
2. Jego wpływ (światło) jest stały, niezmienny i stan Jego określony jest jako absolutny spokój, gdyż ruch jest skutkiem odczucia braku.
3. Jego wpływ, na skutek aktu stworzenia, który pozostawił otrzymującą część pozbawioną napełnienia, odczuwa się jako pożądane i dobre.
4. Stwórcę odczuwa się jako posiadającego osobiste właściwości, na skutek tego, że w najbardziej oddalonej od niego części stworzenia, w stanie, który określa się jako ukrycie pierwszej przyczyny lub ukrycie wyższego sterowania, dla obiektów stworzenia istnieją wyłącznie ich indywidualne właściwości, dlatego przy odczuciu końcowego przejawienia początkowego stanu świata Nieskończoności (tak zwanych reszimot), na nich projektowane są właściwości osobowości.
Stwórca - jest to globalne prawo, które opuszcza się na nas, buduje nas, tworzy nasz wszechświat, steruje wszystkim, poczynając od najmniejszej komórki, poprzez wszystkie organizmy, do całościowej, kosmicznej struktury. Stwórca - jest to ogólna natura stworzenia. Kiedy wnikamy głębiej w tą naturę, widzimy, że Stwórca - jest myślą.
Stwórca - to nie jest ładny i miły staruszek, który gdzieś tam siedzi i myśli o nas. Stwórca - jest to mniej więcej to, co wyobrażał sobie Einstein, jako jedyne prawo stworzenia. Dziś naukowcy mówią o tym, że za fizycznymi prawami odczuwają myśl sterującą tymi prawami. To oznacza zbliżenie do strumienia tego, czego my w tym świecie nie możemy osiągnąć. Dalej rozpoczyna się tylko i wyłącznie odczuwalne poznanie.
Stwórca zanurza się w człowieka. Nawet ten, kto jeszcze nie zaczął odczuwać wyższej siły i nie zobaczył wewnętrznym wzrokiem światła, może wyobrazić sobie: istnieje coś wyższego, i jakim by tylko imieniem go nie nazwać, w tym imieniu będzie odbijać się nasze przyjmowanie Jego, a nie on sam. Na przykład, Stwórca jest wyższy w stosunku do nas dlatego, że On nas stworzył. To wyższe przedstawia sobą jednolite pole, podobnie do pola siłowego.
W samym sobie to wyższe wydzieliło miejsce, w którym ono samo siebie w żaden sposób nie przejawia. Dlatego to miejsce nazywa się pustym. W nim wyższa siła stworzyła człowieka - coś, siebie odczuwające. Człowiek jest zdolny odczuwać również otaczającego go Stwórcę, lecz tylko w tej mierze, w jakiej jego właściwości upodobnią się do właściwości Stwórcy. W swoim początkowym stanie człowiek odczuwa wyłącznie siebie, a zakrzywione przyjmowanie Stwórcy, przyjmuje jako świat wokół siebie, dlatego nazywany on jest "nasz świat".
Z punktu widzenia Stwórcy istniejemy w absolutnym połączeniu i zgodności z Nim i On całkowicie steruje nami, przenikając i wypełniając nas, i całą przestrzeń. Ukrycie Stwórcy istnieje wyłącznie dla nas.
Zadanie człowieka polega na tym, żeby rozpoczynając z pierwotnego duchowego poziomu, w którym się urodził i odczuwa wyłącznie siebie, poprzez subiektywne przyjmowanie, poprzez swój świat (który odczuwa wokół siebie), dojść w swoich odczuciach do całkowitego poznania Stwórcy, kiedy to życzenie nasłodzić się, nie będzie przeszkadzać w jego połączeniu się ze Stwórcą, jak to niegdyś było do momentu zanurzenia duszy w egoistyczną, duchową i materialną powłokę.

Działanie światła

Istnieją trzy główne działania, które wykonuje światło, czyli Stwórca. Na początku on stwarza życzenie, czyli buduje duszę, człowieka, życzenie. Następnie, razem z człowiekiem, na jego prośbę, przy aktywnym uczestnictwie człowieka, Stwórca naprawia go. Naprawianie może odbyć się tylko na skutek własnego życzenia człowieka i w przypadku jego całkowitej gotowości do tego.
Kiedy Stwórca naprawia człowieka, On jednocześnie, w zależności od poziomu jego naprawiania, napełnia go Sobą. On schodzi w człowieka i wypełnia go. Mówiąc kabbalistycznym językiem - światło stworzyło kli (pojemnik), światło naprawia kli i światło wypełnia kli. Zamiast słowa "Stwórca", z reguły mówimy słowo "światło", dlatego że człowiek odczuwa objawienie Stwórcy jako światło.
Żeby aktywnie uczestniczyć w naprawianiu i napełnieniu powinniśmy wiedzieć w jaki sposób to działa, w jakim miejscu znajduje się punkt, w który musimy włożyć nasze wysiłki. W przeciwnym wypadku możemy i 20, i 30 lat znajdować się w poszukiwaniu, i niby w ruchu, a niezbędnego wyniku i tak nie znajdziemy.
Baal ha-Sulam mówi w swoich listach, że przez wiele tysięcy lat, wielu ludzi znęcało się nad sobą dlatego, żeby odnaleźć Stwórcę, a On im nigdy nie odpowiadał. Baal ha-Sulam nazywa to: "Dumny ponad wszystkimi dumnymi". Trzeba zrozumieć sens tego wyrażenia.
To wszystko nie jest tak prosto uczynić. Prawdopodobnie jest jakiś klucz, czarodziejskie słowo, kod, w rzeczywistości otwierające połączenie pomiędzy człowiekiem, a Stwórcą, trzeba wybrać prawidłowy numer (przecież jest pomiędzy nami jakieś połączenie), odregenerować, przeczyścić ten kanał.
Uczymy się z tych samych ksiąg, z których uczyło się wielu ludzi w dawnych czasach. Dlaczego myślimy, że nam uda się to, co w swoim czasie nie udało się im? Rzecz w tym, że powodzenie zależy od tego, co dokładnie człowiek potrzebuje podczas nauki.
Nauka - jest to audiencja, ten czas, kiedy człowiekowi pozwolono o coś prosić Stwórcę. I najważniejszym jest wiedzieć, o co prosić i nie odpuścić tej prośby. Podobnie do tego, jak ciężko chory ciągle myśli o tym, że ma się wyleczyć i nic innego w całym jego życiu go nie interesuje, tak i my musimy pamiętać o jedynej naszej chorobie: o tym, że w nas jest nieobecny związek ze Stwórcą. Jeżeli ten związek będzie - reszta dołączy się.

Poznanie rzeczywistości

Na początku poznamy, co znaczy pojęcie Acmuto (nieosiągalna istota). Żeby wyjaśnić to pytanie, spójrzmy do artykułu Baal ha-Sulama (o duchownych osiągnięciach) z księgi "Usłyszane":
"Rozróżniamy wiele poziomów i wiele pojęć w światach. I niezbędnym jest wiedzieć, że kiedy mówi się o poziomach i pojęciach - mówi się o poznaniu dusz z punktu widzenia tego, co one otrzymują w światach, i jest to zgodnie z regułą: "to, czego nie poznajemy - nie poznajemy po imieniu". W ten sposób słowo "imię" wskazuje na poznanie, podobnie do tego, jak człowiek daje imię jakiejkolwiek rzeczy po tym, jak poznał w niej cokolwiek - i zgodnie ze swoim poznaniem.
I dlatego, wszystkie działania są podzielone z punktu widzenia poznania na trzy poziomy:
1. Jego istota (Acmuto),
2. Nieskończoność,
3. Dusze.
1. O Jego istocie my w ogóle nie mówimy, ponieważ korzeń i miejsce stworzenia zaczyna się z zamysłu stworzenia, gdzie mówi się o nich: "Końcowe działanie - w pierwotnym zamyśle".
2. Nieskończoność - przedstawia sobą zamysł stworzenia, Jego życzenia nasłodzić stworzenia na poziomie nieskończoności, który nazywa się Ein Sof (Nieskończoność). I jest to połączenie pomiędzy jego istotą i duszami. Połączenie to rozumie się poprzez nas jak życzenie nasłodzić stworzenia. Nieskończoność - jest to początek całego procesu i on nazywa się "światło bez kli", lecz w niej jest korzeń stworzeń, czyli połączenie istniejące pomiędzy Stwórcą i stworzeniami, które nazywa się Jego życzeniem nasłodzić stworzenia. I życzenie to zaczyna się w świecie Nieskończoności schodząc do świata "Asia".
3. Dusze - one otrzymujące nasłodzenie, które jest w Jego życzeniu nasłodzić.
Nieskończoność nazywa się tak, ponieważ jest to połączenie istniejące pomiędzy Jego istotą i duszami, rozumiana przez nas jak życzenie nasłodzić stworzenia. A poza tym połączeniem i życzeniem nasłodzić my nic nie omawiamy. Nieskończoność - jest to początek całego procesu i ona nazywa się "światło bez kli", lecz w niej korzeń stworzeń."
"I wszystkie światy w stosunku samych siebie określane są jako "światło bez kli" i one nie są omawiane."
"...trzeba rozróżnić dwa pojęcia:
a) Stwórca,
b) to co z Niego wychodzi.
Poziom a) określony jako Jego istota - o nim nie można mówić, jak powiedziano wyżej.
Poziom b) to, co z Niego wychodzi, określa się jako światło, rozprzestrzeniające się w kelim, i nazywa się Nieskończoność. I jest to połączenie Stwórcy ze stworzeniami, wyrażenie Jego życzenia nasłodzić Swoje stworzenia w ten sposób, że życzenie otrzymywać określa się jako rozprzestrzeniające się światło, przychodzące w skutku do życzenia otrzymywać. I wówczas, kiedy życzenie otrzymywać otrzymuje rozprzestrzeniające się światło, wtedy nazywa się rozprzestrzeniające się światło Nieskończonością i przychodzi ono do otrzymującego za pośrednictwem wielu ukryć, żeby niższy mógł je otrzymać.

Duchowe poznanie jest wtedy, kiedy poznający i poznawane łączą się razem. Ponieważ w nieobecności poznającego u poznawanego nie ma żadnej formy, gdyż nie ma nikogo, kto by przyjął formę poznawanego. Dlatego ten poziom określa się jako Jego istota, i zupełnie nie ma co tam omawiać. Przecież jak można powiedzieć, że poznawane przyjmuje jakąkolwiek formę samą w sobie? Możemy zacząć omawianie wyłącznie od miejsca, gdzie nasze organy zmysłów reagują na rozprzestrzeniające się światło, przedstawiające sobą poziom Jego życzenia nasłodzić stworzenia, rzeczywiście przychodzące do otrzymującego."
I jest to podobne do tego, jak obejrzeliśmy stół. W naszych organach zmysłów my odczuwamy, że jest on twardy, również odczuwamy jego długość i szerokość, zgodnie ze swoimi organami zmysłów. Jednak zupełnie nie jest pewne to, że stół będzie wyglądać tak samo z punktu widzenia tego, u kogo są inne organy zmysłów - na przykład z punktu widzenia anioła, który patrząc na stół widzi go odpowiednio inaczej swoimi organami zmysłów. W ten sposób, my nie możemy określić jakiejkolwiek formy z punktu widzenia anioła, ponieważ my nie poznaliśmy jego organów zmysłów.
Stąd wynika, że podobnie do tego, jak u nas nie ma poznania w samym Stwórcy, również nie możemy powiedzieć jaka jest forma światów z Jego punktu widzenia - my poznajemy światy w stosunku do swoich organów zmysłów i odczuć. I w ten sposób On zażyczył Sobie żebyśmy Go poznawali właśnie tak.
I w tym jest sens wyrażenia: "Nie ma zmian w świetle" - wszystkie zmiany w pojemnikach (kelim), czyli w naszych odczuciach, wszystko określa się naszym przedstawieniem (podobieństwem). I z tego ty zrozumiesz, że jeżeli kilka osób obejrzy jeden duchowy obiekt, to każdy z nich pozna go zgodnie ze swoim przedstawieniem (podobieństwem) i swoimi odczuciami. I dlatego każdy widzi inną formę. Również tak samo w samym człowieku będzie zmieniać się forma zgodnie z jego wzniesieniami i upadkami. Jak napisano wyżej: światło - jest to "proste światło", a wszystkie zmiany - one wyłącznie w otrzymujących."

Przyjmowanie świata

Odczuwając siebie żyjącym w tym świecie, nie możemy wyobrazić sobie innego obrazu poznania. Różnimy się charakterami, nastrojami, wiekiem, wykształceniem, jednak w końcu przyjmujemy jeden i ten sam obraz. Istnieją różni ludzie rejestrujący odrobinę więcej i mocniej odczuwający różne fluidy wibracji w świecie. Oni mogą odrobinę głębiej poznać zachowanie człowieka i nawet w niewielkim stopniu obejrzeć jego przyszłość, przeszłość i teraźniejszość. Jednak te wszystkie rzeczy nie wychodzą poza ramy naszych organów zmysłów, czy są wyostrzone, czy zwykłe. U wszystkich nas jest jeden i ten sam obraz przyjmowania realiów, dlatego nawet nie wydaje się nam, że obraz ten jest całkowicie przypadkowy i uwarunkowany naszymi organami zmysłów.
Jeżeli w nas byłyby inne organy zmysłów, jeżeli byłoby ich więcej lub mniej, lub każdy z nich różniłby się czymkolwiek - przyjmowalibyśmy zupełnie inny obraz. Badamy organy zmysłów zwierząt: na przykład patrzymy na świat oczami pszczoły lub przez odczucie psa. Do takiego poziomu, na ile możemy wejść w ich wewnętrzne sensory odkryjemy, do jakiego stopnia nawet oni widzą świat nie takim, jak my. Jednak, tak czy inaczej, należymy do jednej formy życia w tym świecie - zwierzęcego gatunku, i nasze organy zmysłów należą do zwierzęcego poziomu.
Zdarzają się dosyć nietypowe i niezwykłe, z naszego punktu widzenia, gatunki, które w sposób szczególny widzą i odczuwają świat. Obraz świata malowany jest w ich mózgu w kolorach, zapachach i innymi parametrami, i zupełnie różni się od naszego. Pszczoła, na przykład, żyje w wielu wymiarach, pies wszystko przyjmuje przez zapach, jego paleta barw jest ułożona z zapachów, a nie z czarno-białego i kolorowego spektrum, jak u nas. Lecz tak czy inaczej, mówi się o przyjmowaniu przez pięć organów zmysłów.
Nie możemy sobie wyobrazić sytuacji lub obrazu, jaki wynikłby, jeżeli byśmy posiadali dodatkowy organ zmysłu. W nas nie ma doświadczenia, nie ma reakcji na te emocje, reszimot. Dlatego ile by człowiek w tym świecie nie wymyślał urządzeń, ile by jeszcze nie wymyślał różnych wynalazków w ciągu kolejnych tysięcy lat, nie będzie w stanie wymyślić niczego takiego, co mogłoby służyć jemu, jako dodatkowy organ zmysłu.
Wszystko, co wynajdujemy, wyłącznie wzmacnia głębokość i szerokość przyjmowania w tych samych pięciu organach zmysłów: mikroskop, teleskop, detektor częstotliwości różnego diapazonu (przecież wszystko, co rejestrujemy, to częstotliwości i fale). I nieważne jak dużo takich fal odkryjemy (wzrokowych, słuchowych, odczuwalnych), jak mocno nie rozszerzalibyśmy sfery naszego przyjmowania, tak czy inaczej w końcu za urządzeniami stoi człowiek, który otrzymuje od nich do swoich pięciu organów zmysłów reakcje na to, co się odbywa. Ogólna reakcja wszystkich pięciu organów zmysłów tworzy jakiś obraz i obraz ten jest bardzo ograniczony.
Człowiek nigdy nie będzie mógł wymyślić dla siebie jakiegoś dodatkowego organu zmysłu lub powiedzmy całkowicie anulować swoje organy zmysłów i włożyć w siebie zupełnie inne. To jest nierealne. Nawet nie wiemy, co to oznacza. Ciekawym jest, że nauka porusza się do przodu i naukowcy mówią o naszym ograniczeniu w przyjmowaniu, jednak oni nie mogą mówić o dodatkowym organie zmysłu. Naukowcy mówią o zwiększeniu dokładności przyjmowania w odczuciach, o wielkiej wrażliwości i głębokości w pracy z nimi i nie rozumieją, że możliwy jest inny organ zmysłu.
Jest wiele przykładów badań, które były prowadzone do i po fizycznej śmierci. W człowieku była dusza, a teraz jej nie ma. Ile ona waży? Człowieka kładą na wagę. Eksperymenty tego rodzaju prowadzone są z całą powagą, dlatego że nie ma zrozumienia, że dusza może znajdować się poza ramami ludzkiej wrażliwości. I to jest naturalne.
Mówimy o tym, że w stworzeniu zawsze jest główne podejście, zgodnie z którym świat istnieje poza człowiekiem. Ja żyję, ja umieram, a świat pozostaje taki sam, dlaczego? Dlatego że takie jest moje odczucie: ja żyję, obok mnie żyją i umierają ludzie i świat nie zmienia się od tego, że oni żyją lub umierają. A to znaczy, że i ja mogę żyć lub umrzeć i to w żaden sposób nie wpłynie na istnienie świata. W ten sposób, zgodnie z naszym przyjmowaniem, świat jest czymś stabilnym i konstans, istniejącym poza człowiekiem. W nim odbywają się zmiany, lecz on istnieje.
I w końcu naukowcy zaczęli przyznawać, że przyjmowanie świata jest względne, że ono tak naprawdę zależy od przyjmującego - od poznającego, jak nazywane jest to w Kabbale. Pierwszy zwrócił na to uwagę Einstein. Zgodnie z jego stwierdzeniem, stworzenie istnieje samo w sobie, jednak ono zmienia się w zależności od szybkości, z którą odczuwający porusza się w świecie. W stosunku do tego otrzymującego zmienia się czas, zmieniają się przestrzenne charakterystyki i zależności.
W ten sposób teoria względności - jest to teoria względności przyjmowania, zależnego od przyjmującego. Jednak i tutaj otrzymujący wyłącznie zmienia swoją szybkość, on nie zmienia świata i nie zmienia siebie. Po prostu przyjmowanie świata względem niego zmienia się, ponieważ pomiędzy nimi istnieje jakaś zmienna - szybkość. Jest to bardzo ograniczone podejście, jednak było to ogromną rewolucją.
Następnie inny naukowiec - H. Ewerett, zrobił krok jeszcze dalej. Powiedział, że świat nie istnieje jako konstans w tym stanie, w którym objawia się przed nami, a łączy nas i coś istniejące. Mówiąc innym językiem, istnieje jakiś obraz, forma, jednak my przyjmujemy ją nie jako taką, a zgodnie ze swoimi odczuciami, swoimi jakościami. W ten sposób przyjmujący obraz jest skutkiem połączenia wielu właściwości swoich i właściwości świata.
Więc H. Ewerett poszedł drogą Einsteina jeszcze dalej. Zgodnie z Einsteinem, zmienia się szybkość, coś, co nie należy ani do świata, ani do mnie, coś poza mną. A Ewerett stwierdza, że zmieniając swoje organy zmysłów, zmieniam w ten sposób przyjmowanie świata. Chociaż on nie jest aż tak znany, był jednak w tym wielkim rewolucjonistą. Wprowadził subiektywny punkt przyjmowania: przyjmowane przeze mnie "realia" nie są rzeczywistością, lecz należą do moich organów zmysłów, zależą od nich i określone są przez nie.

Światło Nieskończoności - ekran

W końcu ma miejsce kabbalistyczne podejście, zgodnie z którym, jak tłumaczy Baal ha-Sulam, otrzymujący, przyjmują w istocie własne właściwości, ukierunkowane na światło Nieskończoności.
W ten sposób nie ma żadnego obrazu lub formy istniejącej poza mną i przyjmowanej przeze mnie, tym lub innym obrazem, zgodnie z moimi organami zmysłów, jak stwierdzi Ewerett; lub zgodnie z warunkami zewnętrznymi, jak stwierdza Einstein. Obraz ten sam w sobie, poza mną (jak uważano do Einsteina, zgodnie z teorią, którą nazywano Newtonowskim determinizmem) nie istnieje.
Nauka Kabbaly mówi: nie ma w ogóle żadnych form. Przyjmujemy własne właściwości na tle Wyższego białego światła. Obraz, który powstaje przed naszym wzrokiem, jest to obraz naszych właściwości. Obraz ten nazywamy Stwórcą, lecz możemy go nazwać również stworzeniem. Przecież przyjmujemy relacje pomiędzy stworzeniem i światłem Nieskończoności.
Dlatego istnieją wyłącznie dusze i światła Nieskończoności. Dusze - jest to życzenie otrzymywać wyposażone w ekran, czyli zdolność doprowadzać siebie do zgodności z Wyższym światłem. Przyjmowany przez człowieka obraz uwarunkowany jest tym, w jakim stopniu doprowadził on siebie do zgodności z Wyższym światłem. Ten obraz on nazywa "mój świat". Dlatego każdy posiada swoje własne przyjmowanie świata.

125 poziomów przyjmowania

W światach duchowych, życzenie otrzymywać posiada ekran. Nasze życzenie otrzymywać jest podzielone na 125 poziomów przyjmowania. Ten, kto pracuje ze swoim życzeniem otrzymywać mając odpowiedni poziom ekranu, przyjmuje określony obraz.
Każdy, kto pracuje tą samą miarą życzenia otrzymywać i z tym samym ekranem, przyjmuje ten sam obraz. Każdy, kto znajduje się na określonym poziomie, widzi to samo, co widzą wszyscy, którzy znajdują się na tym poziomie. Temu, kto zmienia swoje życzenia i równocześnie ekran, otwiera się zupełnie inna forma, inny obraz. W ten sposób odbywa się to na duchowych poziomach. Otrzymującemu, czyli duszy, życzeniu otrzymywać z ekranem, każdorazowo otwiera się zupełnie inna forma, która jest projekcją jego ekranu na Wyższe światło.
Życzenie otrzymywać, w każdych warunkach jest stworzone z pięciu części, jego ekran również dzieli się na pięć części. Jest to podobne do naszych pięciu organów zmysłów. Dlatego przyjmowany obraz rejestruje się, można powiedzieć, jakby w pięciu wymiarach, w pięciu gatunkach, w pięciu parametrach. Posiadamy wzrok, słuch, węch, smak, dotyk - tak samo i w duchowym świecie w nas jest pięć zmysłów. Obraz przyjmuje się jako zawierający w sobie pięć parametrów, które połączyły się i otwierają się nam jako obraz świata, gdzie znajduje się dusza.
Ten, kto nie ma ekranu na życzenie otrzymywać, przyjmuje świat wewnątrz swojego życzenia bez ekranu. Tylko minimalne życzenie otrzymywać może istnieć bez ekranu. Lecz i tak on przyjmuje świat zgodnie ze swoimi wartościami. Właśnie tak teraz przyjmujemy, to nazywa się "nasz świat".

Więc przyjmujemy wszystko w oparciu o nasze organy zmysłów i na tej podstawie dajemy nazwę temu, co przyjmujemy. Czynimy to zgodnie z naszymi odczuciami i zrozumieniem, ponieważ poza nami obraz ten nie istnieje i nie ma on nazwy. Dlatego jeżeli nie ma człowieka, to nie ma i świata, nie ma imion i nie ma form - istnieje wyłącznie światło Nieskończoności.
Jednak kto powiedział, że jest światło Nieskończoności? Światła Nieskończoności również nie ma - jest to relacja Acmuto (nie poznanej istoty Stwórcy) i stworzeń. On stworzył w nich pięć rodzajów przyjmowania i życzy sobie, aby oni odkrywali je przez te pięć organów zmysłów. Jeżeliby On stworzył nas w innej formie, której nie możemy sobie wyobrazić - my, rzecz jasna, przyjmowalibyśmy świat inaczej, jak również inaczej zachowalibyśmy się, inaczej rozumieli i odczuwali. Lecz jak dokładnie - trudno jest powiedzieć. To, czego nigdy nie odczuwało się i nie przyjmowało, niemożliwym jest sobie wyobrazić.
Dlatego wszystko to, co odczuwamy, przyjmuje się dlatego, że istnieje coś wspólnego pomiędzy człowiekiem, pomiędzy jego organami zmysłów lub możliwie nawet życzeniem otrzymywać z ekranem, i światem Nieskończoności - w stosunku do którego nie ma słowa, obrazu, imienia, niczego, o czym można cokolwiek powiedzieć. Oprócz jednego - Jego życzenia przynieść błago swoim stworzeniom. Ten stosunek do nas z wyższych poziomów istnieje i ciągle otwiera się w nas. W ten oto sposób nasz obraz świata - w istocie jest współzależnością między naszymi organami zmysłów, w zależności od poziomu ich podobieństwa do światła Nieskończoności lub od poziomu naszego rozumienia, a relacjami do nas Stwórcy, jako Dobrego i Czyniącego dobro.
Dziś nie jesteśmy w stanie odkryć w naszym świecie wszystkiego, co przyjmujemy jako dobro lub zło, nasłodzenie lub cierpienie. Nasze zmysły niewystarczająco są wyostrzone. W zmysłach pracujących z ekranem relacja do Stwórcy lub inaczej mówiąc, przyjmowanie świata, jest podzielone w zależności od nasłodzenia lub cierpienia. Obraz świata ułożony jest z dwóch odcieni, nazwijmy je czarny i biały. Różnica polega wyłącznie na tym, do jakiego stopnia przyjmuję stosunek Stwórcy do siebie - jako dobrego, na tle ogólnego postrzegania Jego relacji - jako niedobrego. Zależy to od miary naprawienia mojego życzenia otrzymywać.
W ten sposób widzę cały świat. Cały otwierający się przede mną obraz powstaje w relacji wyłącznie tych dwóch rzeczy: światła i pojemnika, dobra i zła. Ja odkrywam Stwórcę jako dobrego, otwieram białe światło - i widzę przeciwieństwo do Niego, jeszcze nie odkrywam Go prawidłowo - widzę czarny kolor lub każdy inny odcień pomiędzy czarnym i białym.
W ten sposób jest formowany obraz przyjmowania. To samo odbywa się z nami dzisiaj, lecz sobie tego nie uświadamiamy, nie odczuwamy, że tak jest.
Więc człowiek zawsze widzi obraz siebie samego, własne właściwości odbite od wyższego, abstrakcyjnego białego światła. Dlatego w końcu naprawiając siebie, zwiększamy poziom naszego podobieństwa do światła Nieskończoności, poziom swojego podobieństwa do Dobrego i Czyniącego dobro, żeby otrzymać całkowity obraz, wszystko to, co wychodzi od Stwórcy do nas, bez żadnych przeszkód z naszej strony. Włączamy się, wracamy w światło Nieskończoności i w świat Nieskończoności. Mówiąc inaczej, relacje pomiędzy nami, a Stwórcą, całkowicie zostają otwarte, nie emanujemy żadnego ciemnego cienia w świetle Nieskończoności i obraz jakby znika, pozostawiając wyłącznie światło Nieskończoności wewnątrz naszych kelim. Nasze pojemniki nie przeszkadzają, one istnieją w tej samej właściwości, co światło Nieskończoności, naprawione na zamiar dla oddawania, bez żadnego ograniczenia. Wtenczas i kli, i światło działają jak jedno. Widzimy siebie tylko białymi - na poziomie białego światła Nieskończoności wszyscy oddają i między nimi nie ma żadnej różnicy. Jesteśmy biali na białym tle światła Nieskończoności: następuje podobieństwo właściwości. To jest stan, do którego powinniśmy dojść - stan Końcowego Naprawienia.
Z drugiej strony można powiedzieć, że chociaż to całkowicie biały obraz bez żadnych cieni, jednak zawiera w sobie wszystkie obrazy, wszystkie cienie i formy, które my w procesie swojego naprawiania przeszliśmy po drodze z tego świata, do świata Nieskończoności. Wszystkie formy, wszystkie parametry, wszystkie różnice pomiędzy nami i światłem Nieskończoności pozostają, i w Stadium końcowym połączą się, żeby stać się pojemnikiem całkowicie podobnym do światła Nieskończoności.
Myśląc w ten sposób, z punktu widzenia kli, powinniśmy powiedzieć, że ono otworzyło siebie jako całkowicie czarne. Na płaszczyźnie przeciwległej do jakości światła, całkowitej czerni, my wykorzystując ekran uczyniliśmy je białym - pojemniki zostały "wybielone". I wtenczas wszystko stało się podobne do światła Nieskończoności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Zohar / Pticha / Schemat ukladu duchowych swiatow Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin