Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna www.machsom.fora.pl
Rozwoj duchowy / Nowa Era
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teoremat 1

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Aleister Crowley / Teorematy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 23:49, 14 Mar 2012    Temat postu: Teoremat 1

Teoremat 1:

Kazde intencjonalne dzialanie jest Dzialaniem Magicznym.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 12:04, 23 Mar 2012    Temat postu: Przyklad dzialania magicznego

Przyklad dzialania magicznego

...siedze w moim fotelu i medytuje (jestem w srednio glebokim transie)...
...nagle pojawia sie w moim umysle idea, ze napisze tu na forum najprostszy przyklad magicznego dzialania....
...wstaje wiec z mojego fotela, podchodze do stolika z kompem, wlaczam go, wchodze na forum, otwieram ten temat, pisze... i w koncu wysylam moja mysl....

...moim zamiarem, moja intencja, bylo (stalo sie) napisanie tego prostego przykladu.... i zrobilem to.... czyli wraz z nacisnieciem ikonki "Wyslij" dokonalem dzialania magicznego....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
adm




Dołączył: 12 Mar 2012
Posty: 1034
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 16:06, 06 Lip 2012    Temat postu:

Witam Wesoly

...napisalem kiedys tak poprostu tego powyzszego posta, aby zwrocic Wasza uwage na pewna rzecz... mysle, ze mam okazje ja teraz bardziej rozwinac...

Efroni napisal w temacie "Klasyczna Mądrość Kabały i Ewolucja Niezbędnego Planetarnego" nastepujace zdanie, ktore chcial bym niejako wkomponowac do tego tematu:

"Laitman po przez słowa Leibniza ubolewa nad tym że tzw. prości ludzie nie mający "klucza do tajemnicy" a majacy "żądzę wiedzy" i dostęp do ksiąg Kabały , z tych ksiąg wynieśli tylko zewnętrzną formę i tą zewnetrzną formę połączywszy z " rozmaitymi fantazjami" nazwali magią a to z kolei nie ma nic "wspólnego z autentyczną Kabałą" ani z prawdziwą magią."

...chodzi mi oczywiscie o okreslenia "autentyczna kabala" i "prawdziwa magia"... zajme sie najpierw "prawdziwoscia" Magii, bo mysle, ze automatycznie przez to wyjasni sie sprawa "autentycznosci" Kabaly...

...i jak to w mojej tradycji juz sie utarlo, zaczne pytaniem;

...jak ma sie wedlug was podzial na Magie "prawdziwa" i (logiczny wniosek jako przeciwienstwo) "nieprawdziwa / falszywa", wobec zacytowanego tutaj na poczatku tego tematu teorematu 1.go Crowley'a?

...jak zwykle dodam, ze jak najbardziej szczerze czekam z niecierplwoscia na Wasze wypowiedzi...

...mysle, ze wspolne rozwiazywanie tego zadania moze byc ciekawa lekcja dla nasz wszystkich, czyli moze wniesc sporo dobrego do naszej duchowej pracy...

...jesli ktos nie za bardzo moze sobie poradzic z tym pytaniem, to zadam pytanie pomocnicze; jak w ogole rozumiec i zastosowac zarowno w duchowej (rozwojowej) pracy, jak i w tym, co jest powszechnie nazywane "normalnym" zyciem przeslanie tego teorematu?

Pozdrowionka Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Śro 10:45, 02 Lip 2014    Temat postu:

Witam Wesoly

...na wstepie moge zadac (sobie) pytanie; czy oplacalo sie zadawac poprzednie i czekac na odpowiedz (az do dzisiaj)? ...a ze w teoremacie tym jest mowa o intencji, i z racji tego, ze Crowley byl kabalista, rozpatrze to sobie z pozycji Kabaly, to znaczy tego z niej, co do mnie dociera i co wywiera na mnie, -na moja istote, wplyw...

...w moim odczuciu na chwile obecna, w odniesieniu do intencji, moge zastanawiac sie nad dwoma kierunkami, -dwoma mozliwosciami; albo robie cokolwiek z intencja zadowolenia siebie, -albo z intencja zadowolenia Stworcy... nie ma innych mozliwosci... kazdy pozor innej intencji jest umieszczony w przestrzeni ograniczonej dwoma nawiasami... jeden z nich jest skrajnoscia intencji zadowolenia samego siebie, a ten drugi skrajnoscia zadowolenia Stworcy... jak ktos jest innego zdania, zapraszam goraco do rozmowy, -do przedlozenia swoich argumentow...

...aby byc w miare konsekwentnym do plynacych wlasnych zrozumien, wyciagne oczywiscie z pierwszego akapitu tego wpisu slowo "oplacalo"... ma to znaczenie...

-------

...nastepnym zagadnieniem jest pojecie "Magia (Magija w przypadku Crowley’a)" ...mysle, ze na obecna chwile mozna je zastapic swiadomoscia... Magia = swiadomosc....
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Śro 12:33, 02 Lip 2014    Temat postu:

...powroce do cytatu Efroni;

http://www.machsom.fora.pl/m-laitman,54/klasyczna-madrosc-kabaly-i-ewolucja-niezbednego-planetarnego,420.html#1362

-------

http://www.machsom.fora.pl/m-laitman,54/klasyczna-madrosc-kabaly-i-ewolucja-niezbednego-planetarnego,420.html#1363

...caly ten post, i ten ostatni z niego wpis sa dla mnie wazne... minely od tamtej pory pelne dwa lata... zostaly zatoczone dwa pelne kregi roczne, 24 pelne kregi miesieczne, 107 kregow tygodniowych, zbliza sie do 800 kregow dziennych itd.... waznym jest, ze to, co zostalo utrwalone wtedy, jako calodzienny krag, jest obecnie epizodem, -krotka sekwencja.... ale to nie znaczy, ze bez znaczenia Wesoly ...tych kilka slow wstepu to takie wibracje dla zajmujacych sie tym, co w tym temacie ujete jest w pojeciu "kluczy" - przynajmniej moim jego rozumieniu...

cyt.: "Laitman po przez słowa Leibniza ubolewa nad tym że tzw. prości ludzie nie mający "klucza do tajemnicy" a majacy "żądzę wiedzy" i dostęp do ksiąg Kabały , z tych ksiąg wynieśli tylko zewnętrzną formę i tą zewnetrzną formę połączywszy z " rozmaitymi fantazjami" nazwali magią a to z kolei nie ma nic "wspólnego z autentyczną Kabałą" ani z prawdziwą magią ."

...Kabala oznacza branie... wynikalo by z tego, ze rozwazamy branie autentyczne i jego przeciwienstwo... poslugujac sie porownaniem Magii ze swiadomoscia trzeba by rozwazyc w kontekscie zacytowanej wypowiedzi pojecie swiadomosci prawdziwej i jej przeciwienstwa... byc moze warto by bylo zajac sie rowniez tymi "prostymi ludzmi"...

...hmmm, Rawa Laitmana z pewnoscia nie uda mi sie tutaj zaprosic, ale moze Efroni zaglada od czasu do czasu... moze te zatoczone kregi dadza nam mozliwosc (klucze) do kontynuacji tej rozmowy... oczywiscie kazdy zainteresowany jest do niej zaproszony...

-------

...teraz rodzi sie pytanie; jak zlokalizowac w przestrzeni pomiedzy skrajnosciami otrzymywania (Kabaly) z intencja dla Stworcy i z intencja dla siebie, okreslenia "autentyczna Kabala i prawdziwa magia"? ...zanegowac tych pojec nie moge, gdyz w swiatach zarowno Laitmana jak i Efroni sa one zywe, a Stworca mi poprzez L i E na ten fakt wskazuje...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Śro 18:35, 02 Lip 2014    Temat postu:

...wskarze w tym momencie na temat o Machsom...

http://www.machsom.fora.pl/wolne-dyskusje-kabala,9/machsom-co-znaczy-wspolczesnie-a-co-w-przeszlosci,292.html#598

...o zrozumieniu, ze trzeba go wpierw przekroczyc, aby zrozumiec, ze go nie ma... nie jest prosta sprawa pokazac komus o co chodzi, a to z racji tego, ze przelomowe zdarzenie, ktorego przezycie niesie to zrozumienie, nie jest tak do konca zalezne od nas... mozemy swoja praca zaciesniac kregi potencjalow prowadzacych do manifestacji, jednak samych manifestacji, -czasu i miejsca ich przejawienia, nie jestesmy w stanie okreslic.... zawsze to przychodzi wedlug zasady "nie wiadomo skad"...

...ale nie o tym w tym wpisie...

...przejawienie w umysle prowadzace do uzycia okreslenia "kabaly autentycznej" czy "prawdziwej magii", swiadczy o istnieniu w tymze umysle takiego wlasnie progu... -takiego machsom... -sugeruje pozostawienie nieautentycznego czy nieprawdziwego, aby przejsc do autentycznego czy prawdziwego... i w zasadzie trzeba to zrobic, aby zrozumiec ze tego podzialu nie ma, czyli uzywajacy tych okreslen wytyczaja sobie niejako kolejny krok - moje doswiadczanie i plynace z niego rozumienie "mowi" to wyraznie...

...jest dla mnie w tym, co teraz napisalem ogromne niebezpieczenstwo... jest to ocena... plynaca co prawda szczerze z przyrownania tych okreslen do mojego doswiadczania, ale jednak ocena... to, ze dla mnie jest to oczywiste, a ta oczywistosc wyplywa naprawde z glebin mojej istoty, nie jest jednoznacznym potwierdzeniem jedynej mozliwosci... byc moze uzywajacy tych zwrotow maja swoje przyrownania, ktore siegaja niejako ponad moje mozliwosci poznawcze - nie wykluczam takiej mozliwosci... warto by bylo, aby ktos, kto czuje sie pewnie w tym temacie przejal inicjatywe...

-------

...w kazdym badz razie w "w moim swiecie" wszystko to odbywa sie w tej wspomnianej wczesnie przestrzeni pomiedzy skrajnoscia otrzymywania z intencja dla Stworcy, a skrajnoscia otrzymywania z intencja dla siebie...

...kiedy "slucham" moich wewnetrznych wibracji, kiedy medytuje z tymi "nieautentycznymi i nieprawdziwymi", odczuwam rezonans z wibracjami, ktore odczuwam jako dla siebie... jak sami widzicie nie jest to latwe to przekazania... jednak wiem, ze wypowiedziane byc musi... im trudniejsze, tym bardziej musi byc wypowiedziane - taka jest moja praca, -moja sluzba dla Niego... w koncu nic z tego co wiem, co posiadam w umysle, nie jest moje... moja jest tylko wolnosc w intencji, czy wykorzystujac to, co nie jest moje, pragne zadowolic siebie, czy Stworce...

...dla podsumowania; intencja w moim dzialaniu jest czynic zadowolenie Stworcy... i w miare na ile pamietam o tej intencji, na tyle jest to cale dzialanie dzialaniem magicznym... to taki bardziej rozwiniety przyklad magicznego dzialania w oparciu o cytat Efroni

...pozdrawiam Wesoly
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
terranova




Dołączył: 23 Sie 2012
Posty: 207
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:28, 03 Lip 2014    Temat postu:

Gerard Grom napisał:
zostaly zatoczone dwa pelne kregi roczne, 24 pelne kregi miesieczne, 107 kregow tygodniowych, zbliza sie do 800 kregow dziennych itd.... waznym jest, ze to, co zostalo utrwalone wtedy, jako calodzienny krag, jest obecnie epizodem, -krotka sekwencja.... ale to nie znaczy, ze bez znaczenia Wesoly ...tych kilka slow wstepu to takie wibracje dla zajmujacych sie tym, co w tym temacie ujete jest w pojeciu "kluczy" - przynajmniej moim jego rozumieniu...

cyt.: "Laitman po przez słowa Leibniza ubolewa nad tym że tzw. prości ludzie nie mający "klucza do tajemnicy" a majacy "żądzę wiedzy" i dostęp do ksiąg Kabały , z tych ksiąg wynieśli tylko zewnętrzną formę i tą zewnetrzną formę połączywszy z " rozmaitymi fantazjami" nazwali magią a to z kolei nie ma nic "wspólnego z autentyczną Kabałą" ani z prawdziwą magią ."


a czy tym kluczem do tajemnicy może być intencja?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Czw 11:36, 03 Lip 2014    Temat postu:

Wesoly Witam Wesoly

...oczywiscie, ze TAK Wesoly

...jest ona jedynym kluczem... -cala tajemnica w tym, czy robiac cokolwiek robie to z intencja, -z zamiarem uczynienia tym przyjemnosci Stworcy, czy sobie... ale za tym prostym wyjasnieniem kryje sie nieskonczenie skomplikowana maszyneria... wszystkie inne klucze - jesli moze byc o takich mowa - sa pochodna tego pierwotnego, -jedynego... -sa jego uproszczona forma, aby poprzez stopniowe poznawanie docierac coraz wyzej... -wzglednie rozprzestrzeniac sie coraz szerzej... w zasadzie mowa o tym samym...

...w przestrzeni pomiedzy jej skrajnosciami (otrzymywac z intencja robienia tym przyjemnosci Stworcy, albo dla wlasnej przyjemnosci) jest zawarta rowniez praca nad zmiana tej intencji... zataczanie kregow jest w moim przypadku forma takiej pracy, w zataczaniu tym jest zawarte to stopniowe poznawanie... stad powiazanie we wczorajszej wypowiedzi kregow i kluczy... -tych innych, -pochodnych kluczy...

...pozdrawiam Wesoly


Ostatnio zmieniony przez Gerard Grom dnia Czw 11:52, 03 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Wto 10:46, 08 Lip 2014    Temat postu:

Witam Wesoly

...postaram sie wniesc troche wiecej przejzystosci - najpierw o intencji;

...w moim odczuciu na chwile obecna, w odniesieniu do intencji, moge zastanawiac sie nad dwoma kierunkami, -dwoma mozliwosciami; albo robie cokolwiek z intencja zadowolenia siebie, -albo z intencja zadowolenia Stworcy... nie ma innych mozliwosci... kazdy pozor innej intencji jest umieszczony w przestrzeni ograniczonej dwoma nawiasami... jeden z nich jest skrajnoscia intencji zadowolenia samego siebie, a ten drugi skrajnoscia zadowolenia Stworcy...

...gdyby rozpatrywac doglebniej te skrajnosci, jedna (ta dla siebie) doprowadza mnie w moich dociekaniach do punktu, a ta przeciwna do nieskonczonej przestrzeni... mozna okreslic; wszechswiata... przy czym punkt tez jest nieskonczony... nieskonczony wszechswiat jest latwy do wyobrazenia, z nieskonczonym punktem jest trudniej...

...teraz powolam sie na "miejsce", z ktorego pochodza wszelkie manifestacje... z tamtad wlasnie "wychodzi" "cos", co sie zageszcza, -zaciesnia, by w koncu zamanifestowac sie w naszym swiecie... i dla tego naszego wyjasnienia jest istotne, ze z tego wlasnie "miejsca" wychodzi "cos", co rownoczesnie rozwija sie w skrajnosc punktu, i w skrajnosc przestrzeni... powtorze; mimo, ze sie w tym rozwoju, -w tej manifestacji rozchodzi w dwie skrajnosci, jest to jedno i to samo "Cos" podazajace do tych skrajnosci rownoczesnie...

...calosc jest przestrzenna i w ciaglym ruchu, ale dla ulatwienia posluze sie plaszczyzna i zatrzymam wszystko niejako w czasie... otoz kiedy by te dwie wspomniane skrajnosci ustalic jako poziome, to to "miejsce", -Zrodlo ich manifestacji, znajduje sie ponad nimi... powstaje trojkat rownoboczny... jest to stan wyjsciowy do dalszych rozwazan...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Śro 9:42, 09 Lip 2014    Temat postu:

...teraz sprobuje okreslic i umiescic siebie w tym modelu, -w tym rownobocznym trojkacie... znowu dla ulatwienia, dokonam tego wpierw w kategoriach materii... model jest uniwersalny, takze moge podstawiac do niego rozne dane, a materie latwiej ogarnac umyslem...

... i tak przeprowadzajac moja samoanalize powiedzial bym, ze na obecna chwile na pewno nie jestem wszechswiatem (w doslownym znaczeniu)... jestem drobinka wobec jego ogromu - mozna by powiedziec punktem... jestem od niego oddzielony...

...ale kiedy w mych rozwazaniach dojde juz z tego ogromu wszechswiata do samego siebie, to jako jeden punkt tez nie jestem w stanie siebie okreslic... jestem zbiorem wiekszej ilosci punktow... cialo moje sklada sie z mniej czy wiecej samodzielnych komorek i innych drobnoustrojow... jest pewna granica ich ilosci i wzajemnych powiazan, ponizej ktorej, jako kompletna istota, rowniez nie moge zejsc...

...takze rowniez jestem ograniczony z dwoch stron, ale jestem oddzielony od skrajnosci... kiedy teraz powroce od materii do intencji, to tak samo moge okreslic siebie jako zbior pewnych potencjalow umieszczonych w przestrzeni pomiedzy intencja zadowolenia Stworcy i intencja zadowolenia siebie... jednak od skrajnosci jestem oddzielony...

...mowiac najprosciej; w tym miejscu moich rozwazan jestem fragmentem podstawy naszego rownobocznego trojkata...
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gerard Grom
Gość






PostWysłany: Śro 10:36, 16 Lip 2014    Temat postu:

...zeby wstepnie zamknac sprawe trojkatow Wesoly

...w takim wydaniu, abym z moich ograniczen siegnal do "miejsca wszelkich manifestacji" w piewrowtnym znaczeniu, trojkatem rownoramiennym nie jestem... w tym wymiarze jestem rowniez trojkatem rownobocznym - analogicznie; jak dla wszechswiata jestem punktem...

..."miejsce", z ktorego pochodza wszelkie manifestacje obniza sie w pewnym sensie proporcjonalnie do takiego "nowego miejsca", z ktorego linie dochodzace do moich nawiasow, -moich ograniczen, -w polaczeniu z moja podstawa, rowniez tworza trojkat rownoboczny...

...kiedy zejde juz z tego ogromu (wszechswiata) do mojej istoty, to sie okazuje, ze w minimalmym stopniu moj trojkat jest w stanie zmienic sie w rownoboczny, jednak trzeba wtedy wniesc troche dynamiki do naszego modelu... punktem wyjsciowym w tym, narazie statycznym rozwazaniu, jest jednak rowniez moj trojkat rownoboczny...

...wniesienie dynamiki w tym rozwazaniu zwiazane jest z ta kontrowersyjna kwestia "przekroczenia machsom"...
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.machsom.fora.pl Strona Główna -> Aleister Crowley / Teorematy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin